Weekend w Trójmieście postanowiliśmy zakończyć w wyjątkowym miejscu, które będzie atrakcją dla całej rodziny. Synek chciał na plac zabaw z trampolinami i dmuchanymi zamkami. My woleliśmy muzeum. Więc poszliśmy na kompromis i wybraliśmy się do gdyńskiego Centrum Nauki EXPERYMENT.
a
I to był strzał w dziesiątkę. Od momentu wejścia do nowoczesnego budynku, w którym mieści się centrum, Wili nie chodził, tylko biegał. Z przejęciem podbiegał do kolejnych stanowisk, bawił się chwilę i leciał do kolejnych. Kiedy już nacieszył się pierwszym wrażeniem, zaczął powoli odkrywać wszystkie atrakcje, zadając przy tym dziesiątki pytań: „A dlaczego?”.
A zagadnień naukowych dla małych odkrywców jest w gdyńskim Centrum Nauki EXPERYMENT tyle, że spokojnie możesz zaplanować tam bardzo twórcze popołudnie, a nawet cały dzień (na miejscu są automaty z przekąskami, a w pobliżu restauracje, więc można zrobić przerwę na obiad). Na 3500 m² powierzchni wystawienniczej znajduje się ponad 200 interaktywnych stanowisk, a czas zwiedzania jest nielimitowany. Różnorodnych atrakcji na pewno więc nie zabraknie, a dzieci mogą je odkrywać cały dzień.
Na początek trafiliśmy na wystawę Hydroświat, które jest dokładnie naprzeciw wejścia. Stanowiska nęciły młodego, bo w przezroczystych pojemnikach i cylindrach barwne ciecze przybierały niesamowite kształty. Miał przy nich mnóstwo zabawy, a przy tym własnym działaniem zdobywał wiedzę hydrologiczną. Był inżynierem projektującym tamy, konstruktorem wprawiającym w ruch skomplikowane mechanizmy, poznał działanie śluz, tam, śruby Archimedesa, przepuszczał powietrze przez różnej gęstości ciecze, a nawet stworzył ogromny wir wodny.
Kolejna galeria, Drzewo Życia, jest przede wszystkim fantastycznie zaprojektowana. Punktem centralnym tej strefy jest ogromne drzewo. To spektakularne stanowisko służy jako taras widokowy i centrum części przestrzeni wystawienniczej. Można tu na własnej skórze doświadczyć trzęsienia ziemi, a także sprawdzić, jak widzą zwierzęta. Albo stanąć w wirtualnym wyścigu z tymi wolniejszymi i tymi szybszymi zwierzętami. Wchodząc w środowisko leśne mały eksperymentator może bez przeszkód eksplorować. Wili poznawał piękno i fascynujące prawa przyrody chodząc po bagnie czy robiąc pieczątki ze śladami leśnych zwierząt. Są tu też ogromne liście wydzielające zapachy, lodowa jaskinia czy stanowiska paleontologiczne. No i najlepsze – trzęsienie ziemi! To po prostu trzeba przeżyć…
Bardzo ciekawa – również dla rodziców – jest wystawa Niewidoczne Siły. Mnie podobała się najbardziej. Dziecko przekona się tam, że nie trzeba wkuwać nudnych wzorów i wykresów, aby zrozumieć zjawiska fizyczne. Na interaktywnych stanowiskach Wili poznawał naturę dźwięku czy istotę elektryczności i magnetyzmu. Czyli wrzeszczał do mikrofonu, obserwując wykres na ekranie i ruch powietrza przy głośniku. Albo budował niesamowitą wieżę z nakrętek przysysających się do ogromnego magnesu. Zobaczył także jak dzięki prawom fizyki podnieść samochód jedną ręką albo strumieniem powietrza utrzymywać w górze piłkę.
Akcja Człowiek to przestrzeń, która nieco mniej mu się podobała, ale to dlatego, że jest jeszcze za mały. Bo to również bardzo interesujące miejsce, w którym można poznać tajniki funkcjonowania ludzkiego organizmu. Interaktywne stanowiska pokazują budowę organów, funkcjonowanie zmysłów i pozwalają własnymi rękami przeprowadzić operację.
W Centrum Nauki EXPERYMENT jest także kilkanaście nowych, interaktywnych stanowisk związanych ze zdrowiem. Ekspozycja poprzez połączenie zabawy ze zdobywaniem wiedzy promuje zdrowy styl życia, dbanie o formę fizyczną i psychiczną, a także uczy udzielania pierwszej pomocy. Nasz czterolatek spędził dobrych kilkanaście minut naśladując instruktażowy filmik i próbując uratować leżącego na podłodze fantoma. Jak mu poszło możecie zobaczyć na filmie TUTAJ
Strefa styl życia, zachęca dzieci do aktywności fizycznej i odpowiedniego odżywiania się. Eksponaty z tematyki profilaktyki uwrażliwiają na zapobieganie chorobom. Część wystawy została również poświęcona emocjom, są także stanowiska pomagające ćwiczyć refleks. Najbardziej oblegany przez dzieci był symulator jazdy samochodem, który pokazywał, jak wyglądają reakcje kierowcy pod wpływem alkoholu.
W osobnym pomieszczeniu całą ścianę zajmuje Maszyna Goldbegra. Działa ona na zasadzie domina i wygląda zazwyczaj jak wielka plątanina rurek, prowadnic, zapadni, kubeczków, linek i rynien. Wprawienie w ruch kulki, która ma pokonać trasę, zapoczątkowuje reakcję łańcuchową, a elementy maszyny układają się w logiczną całość. Zabawa polega na zbudowaniu maksymalnie skomplikowanego i intrygującego toru dla kulki, która po drodze pokonuje dziesiątki przeszkód wymyślonych przez konstruktorów. Wykonanie trasy na maszynie Goldberga wymaga od twórcy wyjątkowej cierpliwości i kreatywności, a mali konstruktorzy uczą się nie tylko najbliższych, ale i perspektywicznych efektów. W zasadzie tylko tam można by spędzić cały czas jaki mamy na zwiedzanie Centrum Nauki EXPERYMENT. Zdjęcia nie ma, bo tak wciągnęliśmy się w układanie.
W Centrum Nauki EXPERYMENT w Gdyni podobało się naszej całej rodzinie i na pewno tam wrócimy podczas kolejnej wizyty w Trójmieście. Wili nie przestaje mówić o eksperymentach i już nie chce do wesołego miasteczka. Polecamy każdej ciekawej świata rodzinie.
