Home Podróże po świecieEuropa Liverpool – szlak The Beatles i miejsca z młodości Johna Lennona

Liverpool – szlak The Beatles i miejsca z młodości Johna Lennona

by Sergiusz Pinkwart

Dziś 8 grudnia, 40. rocznica tragicznej śmierci Johna Lennona. Liverpool zawdzięcza mu szlak The Beatles i wiele sentymentalnych pamiątek.

Liverpool, przemierzany śladami The Beatles, jest pełen miejsc związanych z młodymi latami Johna Lennona i pozostałych chłopaków z zespołu. Zawsze byliśmy fanami Beatelsów, ale odkąd przeprowadziliśmy się do ich rodzinnego miasta, Czwórka z Liverpoolu jest nam jeszcze bliższa. Oprowadzamy tym szlakiem naszych przyjaciół, a także turystów, którzy przyjeżdżają do Liverpoolu z całego świata. A ponieważ nasz syn wychowuje się w tym niezwykłym miejscu na świecie, często opowiadamy mu, jak wyglądały młodzieńcze lata Johna Lennona, najsłynniejszego z Beatlesów.

John Winston Lennon urodził się 9 października 1940 roku. Pierwsze imię dostał po dziadku. Drugie, po premierze Wielkiej Brytanii z czasów wojny Winstonie Churchillu, który mógł obiecać swoim rodakom tylko „krew, pot i łzy”. Mama chłopca, Julia, miała wtedy zaledwie 26 lat i bardziej niż pranie pieluch interesowało ją chodzenie po pubach i flirtowanie z marynarzami. Tata pracował jako steward na statku, częściej był na morzu niż w domu. Za to regularnie przesyłał pieniądze na utrzymanie syna. Gdy chłopiec miał 3,5 roku, pieniądze przestały przychodzić, a ojciec zniknął.

Po kilku miesiącach wrócił, ale Julia była już z nowym partnerem i nie chciała o nim słyszeć. Malutkiego Johna oddała zresztą na wychowanie swojej starszej siostrze. I to z domu ciotki ojciec porwał synka. Chciał go zabrać do Nowej Zelandii. Kiedy matka przybiegła w poszukiwaniu małego Johna, na ulicy wybuchła awantura. Ojciec kazał wybierać pięcioletniemu chłopcu, czy chce zostać z nim czy z matką. Mały John rozpłakał się i powiedział, że chce zostać z ojcem. Jednak kiedy mama odwróciła się i odeszła, ze łzami w oczach pobiegł za nią.

McCartneya szlak The Beatles Liverpool
Dom Paula McCartneya, w którym spotykali się na próby.

Znów zamieszkał z ciocią Mimi i wujkiem Georgem, którzy nie mieli własnych dzieci. W ich szarym domu z oknami w wykuszach przy 251 Menlove Avenue w dzielnicy Woolton przyszły muzyk spędził większą część swojego dzieciństwa (domy dzieciństwa Beatelsów można zwiedzać rezerwując wizytę TUTAJ). Codziennie rano chodził do Dovedale Primary School. Z domu miał tam pół godziny spacerem. Uczył się dobrze, nauczyciele wspominali go jako wesołego, bystrego, uzdolnionego plastycznie chłopca. Po egzaminach dostał się Quarry Bank High School, gdzie na początku uznano go za dobrego ucznia, ale wkrótce zyskał reputację lenia i łobuza. Przygotowywał własną szkolną gazetkę i rysował zabawne komiksy opisujące szkolną rzeczywistość. W jego dzienniczku stale lądowały uwagi. Nauczyciele uważali go za klasowego klauna, nie rokującego nadziei, marnującego czas innych, pilnych uczniów. Bardziej niż nauka interesowało go miasto. Chodził na wagary i szwendał się po liverpoolskich dokach. Zadawał się z szemranym towarzystwem i zachwycał melodią Scouse’a specyficznego dialektu charakterystycznego dla robotników z Liverpoolu. Sam zaczął mówić w ten sposób.

Czytaj dalej na następnej stronie…

Related Articles

3 komentarze

Magda 8 grudnia 2020 - 19:26

Moja ukochana piosenka, która mnie wzrusza nieustająco – Hey, Jude <3

Reply
Aniaa 8 grudnia 2020 - 20:17

Wszystkie piosenki, ale najbardziej Imagine. Piękna treść, która wciąż jest aktualna.

Reply
Monika S. 10 grudnia 2020 - 11:24

Moi rodzice zarazili mnie Beatlesami. Teraz ja zarażam moje dzieci. Ta muzyka się nie starzeje ani trochę!

Reply

Leave a Comment