Z Polski do Londynu można upolować tak tanie bilety, że rodzinny wyjazd choćby na kilka dni jest w zasięgu każdego. A w mieście jest mnóstwo atrakcji, które zachwycą dzieci i spodobają się rodzicom.
Londyn to nie tylko gabinet figur woskowych Madame Tussaud’s, muzeum Sherlocka Holmesa, wieża kryjąca dzwon Big Ben czy Buckingham Palace, a nawet nowootwarte dla turystów studio filmowe Harry’ego Pottera. Wybraliśmy nasze TOP 7 niezwykłych atrakcji dla rodzin z dziećmi. I jeszcze jedną, naszym zdaniem również wyjątkową. Można je odwiedzić w jeden weekend, a gwarantują spojrzenie na miasto z ciekawej perspektywy, poznawanie historii w przystępny sposób, odrobinę dreszczyku emocji, a także zobaczenie niepowtarzalnych w skali światowej miejsc.
1. LONDON DUCK TOURS
Z samego rana na zatłoczonej londyńskiej ulicy wsiadamy do żółtej amfibii z czasów II wojny światowej. W centrum Londynu, pełnym panów w garniturach i pań w eleganckich kostimach jeżdżących czarnymi londyńskimi taksówkami, wydaje się to co najmniej ekstrawagancją. Ale uznaliśmy, że London Duck Tours, zwiedzanie miasta pojazdem, kóry pod koniec trasy spektakularnie z impetem wjeżdża w środek Tamizy, to idealny pomysł na to, żeby dziecko nie tylko dowiedziało się czegoś o historii i zabytkach miasta, ale także zapamiętało taką przygodę na dłużej. Mieliśmy rację. Podróż amfibią London Duck Tours nie tylko wzbudza sensację na ulicy, ale też pozwala obejrzeć najważniejsze zabytki miasta – Big Bena i Parlament, katedrę Westminster, Buckingham Palace, ulicę tradycyjnych klubów dla dżentelmenów, z tym najważniejszym, z którego Phileas Fogg wyruszył w słynną podróż w 80 dni dookoła świata. Zobaczyliśmy także gdzie pracuje James Bond gdzie książę Filip chodzi do fryzjera, a gdzie i za ile książę Karol kupuje buty. Przewodnik zdradził nam także do któregu pubu chodzą pracownicy Buckingham Palace, którzy wraz z rodzinami mieszkają w pałacu i służą królowej. Podobno, kiedy właściwej osobie postawi się piwo, można poznać wiele tajemnic pilnie strzeżonych przez rodzinę królewską. Na koniec nasz pojazd z rykiem silnika rozpędził się i wjechał wprost do Tamizy. Na początku czuliśmy się nieco nieswojo, ale amfibia doskonale radziła sobie na wodzie, a przewodnik zabawiał nas anegdotami, więc szybko zapomnieliśmy, że nie jesteśmy w zwykłej łodzi. Ta atrakcja jest idealna na początek zwiedzania Londynu z dziećmi, można zorientować się w topografii centrum miasta, zobaczyć najważniejsze zabytki, a potem wracać do tych, które szczególnie nas zainteresowały. Przewodnicy London Duck Tours nie przynudzają, opowieści skrzą się od żartów i anegdot. A finałowe wodowanie na długo zostaje w pamięci.
INFO:
miejsce: przystanek London Duck Tours znajduje się niedaleko London Eye (idąc od metra trzeba kierować się znakami na London Eye, aż dojdziemy do wielkiej żółtej amfibii), ok. 5 minut drogi od stacji metra Waterloo
cena: dorośli 24, dzieci 16, bilet rodzinny: 70 GBP
czas: ok. 75 minut w tym ok. 20 min. na wodzie
dojazd: metrem do stacji Waterloo (Jubilee, Northern i Bakerloo Line), autobusem i koleją
2. EMIRATES AIR LINE
Kolejka linowa w centrum dużego, leżącego na równinie miasta to odważny pomysł. Ale okazała się sukcesem, popularnym nie tylko wśród turystów. Także dla Brytyjczyków, którzy nie mają w kraju takich konstrukcji i chętnie pokazują swoim dzieciom na czym polega przejazd nowoczesną gondolką, jakiej nie powstydziłby się żaden kurort narciarski. Są i tacy, którzy wagonikami nad Tamizą skracają sobie drogę do pracy. W każdym razie przejazd kolejką Emirates Air Line, zawieszoną na wysokości 90 metrów, jest świetną przygodą. Kolejka łagodnie kołysze się na wietrze, nad nią prowadzi korytarz powietrzny dla samolotów lądujących na Heathrow, więc co chwilę nad naszymi głowami przelatują wielkie maszyny. Ale najbardziej niesamowite są widoki na Londyn. Z kolejki widzimy meandrującą Tamizę, która w tym miejscu zakręca o niemal 180 stopni. Na rzece stoi rodzaj tamy, gigantyczna, największa w Europie konstrukcja regulująca przepływ wody. Obok jeden przy drugim wyrosły wieżowce londyńskiego City. Dalej widać park otaczający zabytkowe obserwatorium i szkołę morską w Greenwich. Kolejka ląduje w dokach Victorii, w których odbywa się wiele imprez kulturalnych i sportowych. Przy początkowej stacji Emirates Air Line znajduje się niesamowite muzeum dla małych miłośników samolotów – czyli miejsce idealne dla naszego synka. Dzieci mogą zobaczyć tu, jak od środka wygląda i jak pracuje prawdziwy silnik wielkiego Airbusa, usiąść w kokpicie, obejrzeć film pokazujący „od środka” pracę na lotnisku, a nawet polatać na prawdziwym symulatorze, na jakim szkolą się piloci. Tyle, że ta ostatnia atrakcja jest dostępna od 9 lat. Więc musimy tu jeszcze z naszym synkiem wrócić.
INFO:
miejsce: Emirates Greenwich Peninsula
cena: dorośli: 4,50, dzieci: 2,30 (z Oyster Card zniżki – 3,40 i 1,70). Warto kupić nie tylko sam przejazd kolejką, ale także wybrać się do Emirates Aviation Experiences – centrum lotniczego fascynującego nie tylko dzieci ale i dorosłych. Miejsce jest świetne dla dzieciaków – zwłaszcza małych przyszłych pilotów, jak nasz Wili. Przejazd kolejką i zabawa w centrum lotniczym: 10,70 i 6,20 GBP.
czas: ok. 20 min przejazd kolejką, dla miłośników samolotów wizyta w Emirates Aviation Experience – może trwać bez końca.
dojazd: metrem do stacji North Greenwich (Jubilee Line)
3. POŁUDNIK ZERO W GREENWICH
Przejazd kolejką Emirates Air Line warto połączyć z wizytą w Greenwich. Zwłaszcza, że w kasach kolejki można kupić bilet łączony na przejazd kolejką i rejs wodolotem do Greenwich. Promy odpływają co 20-30 minut, a sam rejs trwa 5 minut, bo maszyna jest naprawdę szybka. W Greenwich z dziećmi można robić bardzo wiele. Wielką atrakcją jest stojący już na nabrzeżu Cutty Sark, słynny XIX-wieczny frachtowiec herbaciany, uważany za najpiękniejszy żaglowiec na świecie. W jego wnętrzu odbywa się wiele zabaw tematycznych dla małych żeglarzy w różnych kategoriach wiekowych, on najmniejszych maluchów. Program zajęć co tydzień jest inny, wystarczy go sprawdzić na stronie www żaglowca.
My ruszamy w górę, do obserwatorium astronomicznego. Wszak to, co najważniejsze w Greenwich to południk zero, miejsce, gdzie zaczyna się czas. Król Karol II Stuart założył Królewskie Obserwatorium w Greenwich w 1675 roku. Zadaniem obserwatorium było poszerzenie wiedzy geograficznej, mającej służyć dalszym brytyjskim podbojom kolonialnym. To właśnie przez obserwatorium w londyńskim Greenwich przebiega historyczny południk zerowy, od którego wyznaczano długość geograficzną. Anglia i Francja walczyły o panowanie nad morzami i oceanami. Jedną z bardzo ważnych potrzeb była wtedy możliwość wyznaczania długości geograficznej. Możemy ją wyznaczyć dzięki znajomości dokładnego czasu. Dlatego obserwatoria astronomiczne w wielu miejscach zajmowały się przede wszystkim wyznaczaniem czasu, na co pozwalała dokładna obserwacja słońca. Król szczodrze łożył na obserwatorium. I tak w Greenwich obserwowano niebo przez zmyślne teleskopy, mierzono i liczono. Wreszcie John Harrison wynalazł sposób na mierzenie odległości podczas dalekiej żeglugi i określił południki. W dowód zasług uznano, że to właśnie tu będzie przebiegał południk zero. Na podstawie międzynarodowych traktatów, 13 października 1884, południk przechodzący przez budynek obserwatorium w Greenwich pod Londynem został przyjęty jako obowiązujący południk zerowy. Konkurował z nim nieco wcześniej wyznaczony południk zero w Paryżu. Jednak przegrał w głosowaniu. Czas miejscowy na południku zerowym, uznano za tzw. uniwersalny czas średni, czyli GMT – Greenwich Mean Time. W stosunku do czasu uniwersalnego określa się na całym świecie strefy czasowe, zmieniające się o godzinę co 15 stopni długości geograficznej.
INFO:
miejsce: Greenwich Park
cena: Obserwatorium+Cutty Sark dorośli: 18,50, dzieci 5-15 lat: 8,50, bilet rodzinny 2+2: 43 GBP
czas: ok. 3 godzin
dojazd: my dojechaliśmy metrem do stacji North Greenwich (Jubilee Line), a stamtąd statkiem żeglugi pasażerskiej pod sam żaglowiec Cutty Sark. Można także dotrzeć tu kolejką DLR lub autobusem.
4. BRITISH MUSEUM
Jedno z największych, najciekawszych, a zarazem najbardziej przyjaznych rodzinom z dziećmi muzeów świata. Jest tak rozległe, że bez trudu możemy sobie wyobrazić, że zwiedzanie go mogłoby potrwać dwa tygodnie. My mamy na nie taki sposób, że za każdym razem jak tu jesteśmy, zwiedzamy dokładnie tylko jedną galerię, potem szybko „odwiedzamy” ulubione eksponaty, które spodobały nam się poprzednim razem, a na koniec pozwalamy sobie na to, by przez kwadrans pobłąkać się bez planu po galeriach, myszkując w poszukiwaniu jakiś zachwycających ciekawostek. Gdy byliśmy tam ostatnio, solidnie zwiedziliśmy galerię sztuki egipskiej (ach, te dziesiątki makabrycznych mumii i zrekonstruowane groby z zakopanymi w piasku, ułożonymi w pozycji embrionalnej naturalnie zmumifikowanymi ciałami sprzed 5,5 tys. lat!). Zadumaliśmy się nad Kamieniem Z Rosetty, którego trójjęzyczna inskrypcja pozwoliła na odczytanie hieroglifów. Urzekły nas też zwykłe codzienne domowe sprzęty Egipcjan, zabawki i instrumenty muzyczne. Patrząc na te wszystkie rzeczy czuje się wręcz fizyczną bliskość z ludźmi, którzy żyli nad Nilem i stworzyli największą cywilizację starożytności.
Potem odwiedziliśmy marmury greckiego Akropolu, piękny, subtelny posąg Afrodyty i stojące nieopodal (choć już w innej galerii) potężne babilońskie lwy. Błądząc przez kwadrans „odkryliśmy” śliczną biżuterię Wikingów i wczesnośredniowieczne relikwiarze. Wrócimy tam na dłuższy spacer następnym razem. A czeka na nas przecież jeszcze całe skrzydło ze sztuką Indii, Japonii, Chin, galeria narodów Afryki, no i sztuka europejska. Jest co oglądać!
INFO:
miejsce: Great Russell Street, otwarte od 8.00 do 17.30
cena: wstęp wolny. Szatnia (jeśli mamy jakieś bagaże, czy kurtki do oddania, to zapłacimy 1,5 GBP za każdą sztukę)
czas: od dwóch godzin do dwóch tygodni 😉
dojazd: najwygodniej wysiąść na stacji metra Holborn (Piccadilly Line lub Central Line), przejść przez piękną uliczkę Sicilly Avenue ze sklepami i restauracjami, a następnie mały, ale uroczy skwer Bloomsbury.
5. LONDON EYE
London Eye to jeden z największych na świecie diabelskich młynów. Średnica koła wynosi 120 metrów, a cała konstrukcja jest wysoka na 135 metrów. To jedna z najpopularniejszych atrakcji w Londynie, którą rocznie odwiedza ponad 3,5 miliona turystów. Dlatego warto przyjść tam wcześnie rano, zanim jeszcze pojawią się tłumy. Całe okrążenie trwa pół godziny. Wagoniki są tak skonstruowane, że nie zatrzymują się by wpuścić kolejnych wsiadających, tylko przesuwają się powoli przez cały czas. Widoki z oszklonej kapsuły na Londyn są wspaniałe. Widać zarówno królewskie pałace i parki, budynki rządowe, jak i wieżowce. Koło jest ciche i stabilne, więc mimo dużej wysokości i przeszkolonych szyb od podłogi do sufitu (z możliwością spojrzenia w dół), dzieci będą się czuły bezpiecznie. Na dole czeka mnóstwo atrakcji dla najmłodszych – można obserwować podwodne życie w Sea Life Aquarium, słuchać krwawych opowieści w London Dungeon, a najmłodsi mogą pobawić się z ulubionymi bohaterami w Shrek’s Adventure.
INFO:
miejsce: Południowe nabrzeże Tamizy na przeciwko budynków Parlamentu
cena: dorośli: 23, dzieci 4-15 lat: 17, bilet rodzinny 2+2: 80 GBP
czas: 30 minut
dojazd: metrem do stacji Waterloo (Jubilee, Northern i Bakerloo Line), autobusem i koleją
6. TOWER OF LONDON
W samym centrum miasta, otoczona przez nowoczesne wieżowce, twierdza Tower nie wygląda już tak imponująco i groźnie, jak za dawnych czasów. Ale legendy o torturach i więziennych lochach nadal powodują gęsią skórkę, gdy słuchamy ich wśród tych zimnych murów. Już od bramy witają nas wielkie, czarne kruki. Są mroczną ozdobą i symbolem Tower. Mówi się nawet, że jeśli kruki odlecą z Tower, to będzie koniec potęgi Brytanii. Dlatego ptaki maja swojego opiekuna i są codziennie dokarmiane przysmakami – surowym mięsem i ciasteczkami dla ptaków unurzanymi we krwi. Kruki i strażnicy Yeoman Warders, nazywani po cichu Beefeaters (to dlatego, że jako osobiści ochroniarze króla mogli jeść tyle wołowiny z królewskiego stołu, ile chcieli), strzegą najcenniejszych pamiątek i skarbów świadczących o potędze i wielowiekowej historii Imperium Brytyjskiego. To tu, za wielkimi drzwiami gigantycznego sejfu, znajdują się klejnoty koronne, a wśród nich największe i najsłynniejsze diamenty świata – Cullinan, Cullinan 2 i Kooh-i-noor – tajemniczy diament osadzony w koronie noszonej jedynie przez królowe. Mężczyznom, którzy chcieli mieć go za ozdobę przynosił bowiem nieszczęście. Obok diamentów przejeżdża się na ruchomej taśmie, żeby nie przystawać przy nich zbyt długo, ale można wejść na rampę, z której z nieco większej odległości można podziwiać kamienie. Przy każdej z gablot jest opisana historia kamienia i zrobiona reprodukcja, która pozwala dotknąć kamienia naturalnej wielkości. Dzieciom spodoba się także zbrojownia z wystawą broni, a także wielkim smokiem pilnującym skarbu. I królewski zwierzyniec, który był pierwszym londyńskim zoo.
INFO:
miejsce: Tower Hill
cena: dorośli: 24,50, dzieci 5-15 lat: 11, bilet rodzinny: 60,70 GBP, dzieci do 5 lat gratis.
czas: ok. 3 godzin
dojazd: stacja metra Tower Hill (District Line, Circle Line), autobusem, kolejką DLR lub promem (Tower Pier)
7. NATIONAL GALLERY
Dzieci często uważają, że galerie to nuda, ale przecież rodzinne podróże to nie tylko atrakcje dla dzieci ale i dla rodziców. A do National Gallery warto przyjść, żeby zobaczyć choćby po to, żeby zobaczyć i pokazać swoim latoroślom dwie rzeczy, które nawet młodym ludziom zostaną w pamięci na długo. Po pierwsze – słoneczniki Vincenta Van Gogha – jedne z pięciu zachowanych z cyklu obrazów słoneczników, które można oglądać na świecie, a przy tym jedne z najładniejszych. I tajemniczy obraz Hansa Holbeina Młodszego z niezwykłą historią, noszący tytuł „Ambasadorowie”. Można przy nim spędzić wiele czasu odkrywając wszystkie symbole i ukryte znaczenia (albo posłuchać jak o nim śpiewał Jacek Kaczmarski). Są tu obrazy Caravaggia, Guercina, Leonarda da Vinci, impresjonistów francuskich i angielskich. Najlepiej po prostu zgubić się, wędrując pomiędzy poszczególnymi salami i podziwiając arcydzieła sztuki. A dzieciom pozwolić odnaleźć na obrazach ciekawe historie z dawnych czasów.
INFO:
miejsce: Trafalgar Square
cena: wstęp wolny
czas: co najmniej 2 godziny (czynne od 10.00 do 18.00)
dojazd: stacja Piccadilly Circus (linia Piccadilly lub Bakerloo), a potem krótki spacer w stronę Tamizy.
(+1) LONDYŃSKIE METRO
Jedno z najlepszych rozwiązań komunikacyjnych na świecie samo w sobie jest atrakcją. Nas, po wizytach w wielu wielkich miastach świata, nadal zachwyca. To najstarsze metro na świecie jest niezwykle rozbudowane i pozwala poruszać się szybko i sprawnie nie tylko po zakorkowanym centrum, ale także po całym obszarze Greater London. Pierwsi pasażerowie skorzystali z niego 10 stycznia 1863 roku, a dziś kilka milionów osób codziennie przejeżdża po ponad 400 kilometrach tras, po których podróżnych wożą pociągi 11 linii, zatrzymujące się na 270 stacjach. Metrem można dotrzeć praktycznie w każdy zakątek miasta, a na ulotkach czy stronach internetowych atrakcji podane są nazwy najbliższych stacji. Londyńskie metro było prekursorem nowoczesnych rozwiązań. To tu w latach 20-tych po raz pierwszy zastosowano rozsuwane drzwi – wcześniej pasażerowie musieli otwierać je ręcznie. Kilka lat później pojawił się pierwszy automat do sprzedaży biletów. Dziś przesiadając się z jednej linii na drugą nie musimy ponownie kasować biletów. Na początku naszej podróży do Londynu warto zaopatrzyć się w Oyster Card. To karta, na którą można załadować bilet czasowy (np. 7-dniowy), lub doładowywać konto. Korzystając z niej będziemy podróżować taniej niż gdybyśmy kupowali pojedyncze bilety, a kiedy przekroczymy określoną dzienną kwotę wydaną na przejazdy, do końca dnia będziemy podróżować za darmo. Przy pobieraniu kart musimy zapłacić kaucję zwrotną 5 GBP, którą odzyskamy oddając karty przed wyjazdem. Oyster Card działa również w londyńskich czerwonych double-deckerach, piętrowych autobusach, którymi warto przejechać się przynajmniej raz.
7 komentarzy
Przemyślane, aktualne refleksje, które naprawdę mogą się bardzo przydać inteligentnym turystom. Dziękuję!
Pilnie studiuję, żeby przygotować najbliższą wizytę w Londynie – dzięki!
Czy macie też może do polecenia hotele? Jesteśmy, rzecz jasna, rodziną z dwojgiem dzieci.
Ja polecam wybrać się również na musical, np : The Lion King , Shrek,Madagascar,Wicked.Piękna muzyka, kostiumy, choreografia
Świetny pomysł. Tylko bilety trzeba zarezerwować dużo wcześniej. Najlepiej miesiąc przed wyjazdem.
[…] kursują do Chester pociągi i autobusy. Dobry dojazd do miasta jest także z Leeds, Birmingham i Londynu. Jeśli wybierasz się do Chester własnym samochodem, pamiętaj, że parkingi w centrum są […]
[…] się w jego restauracji prawdziwym hitem. Potem kurczak tikka masala zaczął robić karierę w Londynie i innych brytyjskich […]
[…] trzciny cukrowej. Sir Joseph Banks, ówczesny doradca ogrodu botanicznego Kew Gardens koło Londynu, towarzyszył przed laty kapitanowi Jamesowi Cookowi w podróży po Pacyfiku i odkrył zalety […]