Budapeszt to miejsce piękne i ciekawe, a przy tym bardzo nam bliskie. Po godzinie lotu znajdziesz się w niezwykłym, barwnym i pełnym życia mieście o cesarskich tradycjach i wesołej węgierskiej duszy.
Lubimy energię Węgier, ludzi, jedzenie, muzykę. A Budapeszt na weekend to świetny pomysł na bliską, bezpieczną, łatwą do zorganizowania wycieczkę. Mamy dla ciebie kilka konkretnych rad, jak poruszać się po mieście, gdzie się zatrzymać i gdzie warto się wybrać, żeby zarówno dziecko jak i rodzice wrócili z podróży zadowoleni i pełni wrażeń.
1. Podróż
Czasami trafiają się naprawdę świetne okazje, zwłaszcza, że WizzAir to linie węgierskie, więc loty z i do Budapesztu mają naprawdę dobre ceny. Przelot w obie strony dla trzyosobowej rodziny na trasie Warszawa-Budapeszt-Warszawa kosztował nas 164 złote. Czyli mniej więcej tyle, co jedne spożywcze zakupy w supermarkecie. Lot trwa tylko godzinę, więc w zasadzie na szynek zdążył tylko nauczyć się rozpinać swój niemowlęcy pas, trochę poskakać po fotelu i pozaczepiać współpasażerów i już lądowaliśmy. Potem oczywiście największa frajda, czyli wizyta w kabinie pilota i można było ruszać do miasta.
2. Poruszanie się na miejscu
Budapeszt ma bardzo dobrą i tanią komunikację miejską. Więc zapomnij o taksówkach, busikach prywatnych, a nawet o wynajmowaniu samochodu. W mieście dojedziesz wszędzie często jeżdżącymi i punktualnymi autobusami, tramwajami lub metrem. Na budapesztańskim lotnisku Franciszka Liszta skieruj się do stanowiska komunikacji miejskiej (oznaczonego symbolem BKK). Punkt znajduje w hali przylotów się po prawej stronie od wyjścia ze strefy odbioru bagażu. Tam możecie kupić bilet na podróż – najlepiej łączony (kosztuje 530 HUF czyli ok. 7 PLN), na dwa przejazdy: na autobus z lotniska i potem na przesiadkę do metra, które dociera w wiele punktów miasta. Pomiędzy liniami metra można się przesiadać bez konieczności kasowania kolejnego biletu. Z lotniska do miasta kursuje autobus linii 200E (przystanek znajduje się po prawej stronie od wyjścia z lotniska) do końcowej stacji metra Kőbánya-Kispest (linia niebieska M3). Tam na łączonym bilecie można jechać dalej.
Na weekendowy wypad świetnym rozwiązaniem jest 72-godzinna karta miejska – na same przejazdy komunikacją kosztuje 4 150 HUF (czyli ok. 56 PLN), a karta turystyczna z biletem komunikacji i ze zniżkami w restauracjach i atrakcjach turystycznych, oraz darmowymi wstępami do wielu muzeów i darmowym zwiedzaniem z przewodnikiem kosztuje 9 900 HUF (czyli ok. 134 PLN).
3. Hotel
Zamieszkaliśmy w czterogwiazdkowym Novotel Budapest Danube. To hotel trzymający wysokie standardy i dający duży komfort, a jednocześnie nie przytłaczający ceną. Dla nas miał trzy podstawowe zalety:
1. Znajdował się pięć minut spacerkiem od stacji metra Batthyány tér (linia czerwona). Przy placu Batthyány była stacja przesiadkowa autobusów, duży dom handlowy z supermarketem, butikami i restauracjami czynnymi do późna i piękny, barokowy kościół. Byliśmy w samym centrum i dojazd do najważniejszych atrakcji nie zajmował wiele czasu.
2. Był przyjazny dzieciom. Do pokoju wstawiono nam dziecięce łóżeczko, w recepcji był kącik dla dzieci, a w hotelowej restauracji na naszego synka czekały pluszowe hotelowe maskotki i uśmiechnięte kelnerki, które bawiły się z nim i podsuwały najlepsze smakołyki.
3. Miał widok z okna wart milion dolarów. Wieczorami mogliśmy patrzeć na oświetlony gmach Parlamentu odbijający się w srebrzystych wodach Dunaju. Ten romantyczny widok był jedną z największych przyjemności podczas naszego weekendu w Budapeszcie, kiedy mały zasypiał i mieliśmy chwilę dla siebie. A kiedy Wili budził się o świcie, można było zyskać chwilę spokoju zajmując go wypatrywaniem statków na Dunaju.
4. Aquaworld
Z samego rana zaplanowaliśmy wycieczkę do budapesztańskiego Aquaparku. To jeden z największych tego typu obiektów w tej części Europy. Leży na obrzeżach miasta i to jego główny mankament. Żeby do niego dojechać musieliśmy odbyć kombinowaną podróż metrem i autobusem, co trwało ok. 1,5 godziny. Poza tym przystanki przy końcowej stacji metra Újpest-Központ, są opisane wyłącznie po węgiersku, więc znalezienie właściwego autobusu też wymaga czujności. Do aquaparku odjeżdżają darmowe autobusy z Hősök tere (placu Bohaterów). To jeden z największych i najpiękniejszych placów w Budapeszcie, więc w oczekiwaniu na przejazd można wybrać się tam po prostu na zwiedzanie.
Aquaworld jest świetnym miejscem na rodzinne przedpołudnie. Są tu baseny, zjeżdżalnie, fale, mosty linowe, place zabaw dla dzieci – słowem wszystko to, co pozwoli zająć czymś dzieci, byśmy mogli oddać się rozkoszom SPA. Ciekawym pomysłem jest zamieszkanie w hotelu Resort Aquaworld (my go nie zrealizowaliśmy, bo nasz hotel był wystarczająco fajny. Ale to też świetny pomysł, bo hotel przy Aquaworld jest bardzo komfortowy i ma wiele atrakcji dla dzieci – jeśli chcemy być razem. Można też dziecko zostawić z animatorką w rozbudowanej strefie zabaw, a samemu udać się do SPA), bo pakiety obejmujące pobyt i rodzinny wypoczynek w aquaparku są wyjątkowo atrakcyjne cenowo. Aquapark ma 21 basenów o łącznej powierzchni lustra wody ponad 3300 m2, a cały kompleks, ze SPA, hotelem i restauracjami zajmuje powierzchnię 54 tys. m2.
5. Podróż w czasie budapesztańskiem metrem i spacer po mieście
Autokar z Aquaworld dojeżdża na Plac Bohaterów czyli Hösök tere. Wysiadamy i oglądamy pomnik Tysiąclecia, którego budowę rozpoczęto w 1896 roku dla uczczenia obchodów tysiąclecia państwowości Węgier. Na środku placu wznosi się 36-metrowa kolumna, zwieńczona posągiem przedstawiającym archanioła Gabriela. Według legendy, w 1000 roku archanioł ukazał się we śnie późniejszemu św. Stefanowi i nakazał mu przyjęcie korony, a jednocześnie wyrażenie zgody na chrzest z rąk papieża. To właśnie po rekomendowanym przez archanioła wydarzeniu Węgry stały się ważnym w Europie mocarstwem. Pomnik otacza podzielona na dwie części półkolista kolumnada. Pomiędzy kolumnami stoją posągi najznakomitszych węgierskich przywódców, począwszy od samego św. Stefana, przez Belę IV i króla Macieja, po współczesnych Jánosa Hunyadi’ego i Lájosa Kossutha. Średnica kolumnady wynosi blisko 85 m. Wsiadamy do metra. Żółtą linię otwarto w 1896 roku i jest ona najstarszą linią metra w kontynentalnej Europie i jedną z najstarszych na świecie. Wcześniej podziemne wagoniki ruszyły w Nowym Jorku i w Londynie. Do tej pory zachwycają płytko położone, maleńkie stacje w klimacie Belle Epoque i urocze, stare wagoniki. Warto się przejechać tą linią, nawet jeśli nie masz potrzeby, tylko po prostu, żeby ją zwiedzić. (Uwaga dla rodziców z wózkami – do starego metra nie ma wind ani ruchomych schodów). Warto pojechać historycznym metrem do stacji, np. Opera lub Deák Ferenc tér i przejść się najbardziej gwarną ulicą Király utca, pełną knajpek, galerii, restauracji i kawiarni.
6. ZOO i Rekinarium
Budapesztańskie ZOO jest jednym z najstarszych tego typu obiektów na świecie. Ogród został założony w 1866 roku, dziś mieszka w nim ponad 5000 zwierząt, reprezentujących 733 gatunki. W pomysłowo zbudowanym ogrodzie są niedostępne skały i głębokie baseny, a także budynki stylizowane na rejony świata, z których pochodzą zwierzęta. Naszemu synkowi najbardziej podobały się foki, które można obserwować w głębokim basenie spod poziomu wody. Idąc tym tropem wybraliśmy się do Tropicarium. Kompleks basenów z fauną i florą jest największym w naszej części Europy, a jego powierzchnia wynosi niemal 3000 m2. Największą atrakcję Tropicarium stanowią imitujące oceaniczne głębie akwaria słonowodne z bajecznie kolorową rafą koralową i morską fauną. Szczególne wrażenie czyni długi szklany tunel przechodzący pod czterometrowej głębokości basenem zamieszkałym przez rekiny.
7. Zabytkowa kolejka Budavari Sikló i zmiana warty
Spod jednego z najsłynniejszych budapesztańskich mostów – Mostu Łańcuchowego (Széchenyi Lánchíd) rusza kolejka Budavari Sikló. Plac Clark Adam ter łączy Stare Miasto z Wzgórzem Zamkowym. Kolejka została zbudowana w 1870 roku, aby pracujący na dworze królewskim mieszkańcy Budapesztu nie tracili czasu na codzienne wspinanie do pracy. Obecne wagoniki stanowią dokładną rekonstrukcję oryginalnej kolejki. Noszą imiona Margit i Gellért i są napędzane elektrycznie. Po drodze wagoniki mijają dwa tarasy widokowe usytuowane na zboczu, do których można dotrzeć podchodząc na górę ścieżką. My, ponieważ byliśmy z wózkiem, postanowiliśmy skorzystać z wagonika. Przy górnej stacji trafiliśmy na uroczystą zmianę warty przed Pałacem Prezydenckim na placu św. Grzegorza (Szent György tér).
Wjazd kolejką na górę to koszt 900 HUF (ok. 12 PLN), przejazd w obie strony 1500 HUF (ok. 20 PLN).
8. Zamek Królewski w Budzie i spacer po Dzielnicy Zamkowej
Zamek Królewski w Budzie to jedna z najchętniej odwiedzanych atrakcji stolicy Węgier. Był bowiem kilkakrotnie niszczony, a po powojennej rekonstrukcji pomieszczenia zamkowe przeznaczone zostały na muzea. Otwarto tu m.in. Węgierską Galerię Narodową z najbogatszą w kraju kolekcją dzieł sztuki. Sergiuszowi zależało na tym, by zobaczyć galerię sztuki średniowiecznej. Naszemu synkowi w tym czasie zależało na tym, żeby biegać wśród bezcennych dzieł, trzaskać szklanymi drzwiami i tupać jak najgłośniej po kratkach wentylacyjnych. Dlatego nasze zwiedzanie z dzieckiem szybko się skończyło i po godzinie poszliśmy na spacer po wąskich, klimatycznych uliczkach Dzielnicy Zamkowej – wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego urokliwa okolica pełna jest zabytków. Warto odwiedzić kościół św. Macieja, w którym koronowano wielu królów węgierskich i Basztę Rybacką. Z ozdobionego wieżyczkami i balustradami tarasu rozciąga się przepiękny widok na dolinę Dunaju i przerzucone nad rzeką mosty. Warto tu przyjść zwłaszcza wieczorem, bo wiele budowli w Budapeszcie jest wówczas pięknie iluminowanych.
9. Termy
Ostatniego dnia postawiliśmy na wypoczynek i odwiedziliśmy termy u stóp Wzgórza Géllerta. Wzgórze poświęcone jest XI-wiecznemu biskupowi, który palmę męczeństwa zdobył zrzucony w beczce ze szczytu wzgórza w nurt Dunaju. Na wierzchołku znajduje się jeden z najsłynniejszych pomników Budapesztu – Statua Wolności, pomnik upamiętniający wszystkich ludzi, którzy oddali życie w walce o wolność Węgier. Wybraliśmy się do Term Rudas. Warto sprawdzić przed wizytą, którego dnia jaka część term jest otwarta, bowiem w zależności od dnia tygodnia np. łaźnia parowa jest dostępna tylko dla kobiet. Z wód termalnych nie mogą korzystać małe dzieci, więc podzieliliśmy się opieką nad małym i jedno z nas pływało z nim w basenie, a drugie korzystało z wód termalnych – zarówno bardzo gorących, jak i lodowatych, w których można było zanurzyć się w wodzie z kryształkami lodu. Ale największą atrakcją był basen na dachu budynku – siedzieliśmy w cieplutkiej wodzie delektując się widokiem na pływające po Dunaju statki, pięknie oświetlone zabytkowe budynki po stronie Pesztu i rozgwieżdżone niebo.
Dzienny bilet do strefy term, wellness i basenowej kosztuje 4500 HUF w tygodniu (65 PLN) i 5500 (73 PLN) w weekendy. Nocne pływanie (od 10 do 4 nad ranem) – 4 400 HUF (58 PLN).
10. Węgierskie przysmaki
Przyszedł czas na pożegnalną kolację. Jeśli lubisz węgierską kuchnię i tradycyjną muzykę graną na żywo, to możemy polecić restaurację w Baszcie Rybackiej. Nie jest tania, ale wnętrza są przepyszne, a widoki chyba najpiękniejsze w Budapeszcie, więc wizyta w niej to dobre miejsce na wyjątkową okazję. Cygańska muzyka na żywo rozbrzmiewa także wieczorami w tradycyjnej węgierskiej restauracji Karpatia, której bogate wnętrza w stylu fin de siecle pochodzą z 1877 roku. Jedzenie jest tu naprawdę smaczne i doskonale komponuje się z węgierskimi winami. My na pożegnalną kolację wpadliśmy do restauracji Vigado Sorozo Etterem u stóp Wzgórza Zamkowego przy uliczce Markovits Ivan 1 w pobliżu naszego hotelu. Zjedliśmy znakomity i ostry gulasz z kluseczkami, za całkiem rozsądną cenę. Tanim lokalem z miejscowym winem jest klimatyczna winiarnia Bástya Borozó (Székely u. 2/4) – znają ją lokalsi, ale nie zaglądają tu turyści. Kieliszek słodkiego muskata kupiliśmy za jedyne 100 HUF (1,3 PLN).
Dziękujemy za przeczytanie! Mamy nadzieję, że nasz tekst będzie dla ciebie inspiracją. Koniecznie napisz w komentarzu Twoje wrażenia z Budapesztu i sprawdzone miejsca i atrakcje w Budapeszcie. Uwaga! Wymienione w tekście ceny biletów i wstępów mogły się nieznacznie zmienić.
8 komentarzy
Fajnie opisane. Budapeszt jest fantastycznym miastem. Miastem, które można odwiedzić, zachwycić się nim, a potem wrócić i znowu się nim zachwycić 🙂
W samą porę ten artykuł – wkrótce się przyda 🙂
Super wycieczka! Aż mi się zamarzyła taka podróż z synkiem :).
Marzy mi się tam wyjechać może w tym roku sie uda 😀
Jak czegoś więcej potrzeba przed Waszym wyjazdem to piszcie na priv – chętnie podpowiemy 🙂
Dzięki, na teraz nam wystarczy informacji. Trochę poczytamy przed wyjazdem, a sam plan pewnie powstanie dopiero w drodze lub na miejscu 🙂
bylismy w zeszlym roku- swietne!
Bardzo fajnie jest to wszystko opisane. Wyjazd z dzieckiem to oczywiście podróż na którą trzeba się porządnie przygotować. Dużo przydatnych informacji jest podane, z których człowiek zdaje sobie sprawę dopiero w trakcie. Przydatny wpis i pomocny.