„Cudowne 9 miesięcy” Doroty Mirskiej-Królikowskiej to chyba najpiękniejsza książka o ciąży, jaką trzymałem w rękach. Jeżeli czegoś żałuję, to że nie przeczytałem jej wiele lat temu. Ale – paradoksalnie – warto ją poznać nawet, jeśli macierzyństwo już mamy za sobą. Bo otwiera nam oczy na wiele rzeczy dotyczących naszego zdrowia, niezależnie od wieku.
– Czy „Cudowne 9 miesięcy” to poradnik? – Zapytała Magda.
Hmmm… Zrobiłem rękami nieokreślony gest, jak zawsze, gdy próbuję równocześnie powiedzieć „tak” i „nie”.
No bo jak można nazwać książkę, która jest naszpikowana praktyczną wiedzą, ale jednocześnie jest zbiorem świetnych wywiadów? A właściwie to rozmów ze starannie wyselekcjonowanym gronem ludzi dzielących się z nami swoimi życiowymi historiami związanymi z tym magicznym czasem dziewięciu miesięcy, gdy para spodziewa się dziecka.
Dorota Mirska-Królikowska to przede wszystkim świetna dziennikarka, która wie o co pytać i w jaki sposób zadać pytanie, by dać rozmówcy pole do popisu, a jednocześnie ośmielić do bardzo osobistych wspomnień. Kluczem do zrozumienia książki, jest filozofia holistyczna, która każe patrzeć na człowieka w sposób całkowity. Dlatego nie znajdziemy tu – jak w klasycznych poradnikach „ciążowych” podziału rozdziałów na trymestry. Nie wchodzimy w materię chronologicznie i punktowo, a raczej po kolei rozbrajamy ciążowe „strachy” i obawy dręczące każdą przyszłą matkę.
Najmocniejszym punktem książki jest – moim zdaniem – wywiad z legendarnym ginekologiem z warszawskiego Szpitala Bielańskiego, profesorem Romualdem Dębskim, przeprowadzony na krótko przed przedwczesną śmiercią lekarza. Powinny to przeczytać obowiązkowo wszystkie dziewczyny – perfekcjonistki i szkolne prymuski, które zachodzą w ciążę po raz pierwszy i natychmiast zaczynają panikować. Profesor Dębski spokojnie, i z uśmiechem tłumaczy dlaczego nienajlepszym pomysłem jest serwowanie sobie na „dzień dobry” wszystkich możliwych badań. Doradza jak znaleźć dobrego lekarza (mądra rada – jak lubisz swojego dotychczasowego lekarza, to nie szukaj na siłę kogoś lepszego). A nawet pomaga zinterpretować najczęstsze obawy związane z nieprawidłowymi wynikami badań.
Warto przeskoczyć kilka rozdziałów i bezpośrednio po rozmowie z profesorem Dębskim, przeczytać wywiad z Wojciechem Eichelbergerem. Guru psychoterapii mówi o emocjach, które towarzyszą ciąży. To kolejny ciążowy „strach” przyszłych matek, które wstydzą się swojej wyższej, niż zwykle emocjonalności. Tymczasem tłumienie emocji może nam poważnie zaszkodzić, a psychoterapeuta podpowiada kilka prostych technik relaksacyjnych, które mogą pomóc, gdy w domu zabraknie już talerzy do tłuczenia (skuteczna i polecana metoda odreagowania 😉 stresów).
Lwią część książki Cudowne 9 miesięcy zajmują pogłębione rozmowy z lekarzami i farmaceutami. Wspólną cechą bohaterów wywiadów, jest poszukiwanie jak najskuteczniejszej metody pomagania pacjentkom, ale też i osobiste doświadczenie macierzyństwa, które często było punktem zwrotnym w życiu rozmówców Doroty Mirskiej-Królikowskiej. Tak Joanna Gzik, lekarka, odkryła homeopatię, która pozwala pomagać pacjentowi, zamiast skupiać się na usuwaniu objawów choroby. Jaka to różnica? Ano taka, że gdy kobieta w ciąży zachoruje na grypę, czy anginę, to przyjmując antybiotyki, albo i chociażby leki przeciwgorączkowe, drży czy nie naraża swego dziecka na poważne konsekwencje zdrowotne. Joanna Gzik wspomina jakim zaskoczeniem było dla niej odkrycie, że podobne skutki osiąga podając chorym odpowiednie leki homeopatyczne. Bez skutków ubocznych i zagrożenia ciąży.
Ze swojej drogi poza granice konwencjonalnej medycyny zachodniej zwierza się też Magdalena Wojciechowska-Budzisz, farmaceutka, która zafascynowała się kulturą i sztuką lekarską Chin. Poświęciła wiele lat, by nauczyć się pomagać cierpiącym pacjentkom. Kluczem do nowego życia było zrozumienie jak bardzo mało lekarze medycyny zachodniej poświęcają czasu na wysłuchanie i zrozumienie pacjenta. Jak bardzo wierzą w nowoczesne techniki, aparaturę, odczynniki i wydruki komputerowe, a zapominają wziąć pacjenta za rękę, sprawdzić puls i przeprowadzić spokojne, rzeczowe badanie.
Osobiste doświadczenie wielomiesięcznej walki o zagrożoną ciążę, było punktem przełomowym w życiu Ewy Janiuk, położnej, która nie mogła się pogodzić z panującą w szpitalu znieczulicą. Gdy zaczęła słuchać kobiet i wspierać je podczas porodu, efekty jej pracy stały się spektakularne. Bo poród, jeśli ciąża przebiega bez komplikacji, może być pięknym przeżyciem, niekoniecznie związanym ze szpitalnym rygorem. Zrozumiała to dobrze modelka Agnieszka Maciąg, która wymarzyła sobie poród we własnym domu i opowiada szczerze o tym, jak po kolei organizowała to wydarzenie, by było dokładnie tak, jak sobie to zaplanowała. Ogromny udział miał w tym jej partner Robert Wolański. Dobrze, że modelka o tym wspomina, bo przecież nie aż tak dawno ciąża i macierzyństwo były uważane za terytorium, na które mężczyznom był wstęp wzbroniony. A faceci – dla wygody i świętego spokoju – ten stan rzeczy bez szemrania akceptowali. Na szczęście nie wszyscy. Książkę zamyka rozmowa z Adamem Sztabą – kompozytorem i dyrygentem, który bardzo mocno przeżył narodziny syna i wykorzystał tę niezwykłą dawkę pozytywnej energii, by stworzyć autorskie zajęcia muzyczne dla niemowląt.
Książka Doroty Mirskiej-Królikowskiej jest przepięknie wydana. To wbrew pozorom bardzo ważne. Bo choć zwykło się mówić, że „nie należy oceniać książki po okładce”, to z drugiej strony „pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz”. I tu pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Dopieszczona szata graficzna, kolorystyka, staranna korekta, a nawet taki drobiazg, jak wstążka-zakładka, od razu nas – czytelników – uwodzą i nastrajają pozytywnie.
Bo ciąża powinna być czasem, w którym kobieta dojrzewa do roli matki z uśmiechem na ustach. Choć przecież nie jest łatwo, gdy w życiu przychodzi prawdziwa rewolucja. O tych zmaganiach z humorem opowiada dietetyczka Katarzyna Błażejewska Stuhr, która swoją wiedzę akademicką musiała skonfrontować z twardą rzeczywistością i dopiero porażka okazała się najlepszą lekcją w jej życiu. Podobnie było z Adrianną Czaban, która pracując we francuskich szpitalach zetknęła się z niemal nieznaną w Polsce aromaterapią. Zanim nauczyła się pomagać kobietom w ciąży za pomocą wonnych ziół, zaliczyła kilka spektakularnych wpadek. Ale za to dziś dzieli się przepisami na lecznicze i relaksujące mikstury.
Nie ona jedna odkryła potęgę sił natury. Joanna Hołuj, w rozmowie z autorką książki Cudowne 9 miesięcy, zdradza jak naturalne kosmetyki pomagają pielęgnować skórę, gdy szaleją hormony.
A wiedzieliście o tym, że w ciąży łatwiej jest ćwiczyć jogę? Małgorzata Mostowska, trenerka jogi przećwiczyła całą ciążę i dzięki znajomości kontroli oddechu poradziła sobie doskonale z bólem podczas porodu. A na jej zajęciach kobiety w ciąży dowiadują się jakie asany wpływają pozytywnie na ich ciało i duszę.
Ciąża nie była też żadną wymówką dla Anny Szczypczyńskiej, prowadzącej bloga o bieganiu. W rozmowie z Dorotą Mirską-Królikowską, mówi o swoich początkowych dylematach i o zasadach bezpiecznego treningu w ciągu tych cudownych 9 miesięcy.
Najbardziej skryty „strach” ciążowy pomaga rozbroić uroginekolog Małgorzata Starzec. Rozmowa jest nie tylko o seksie, ale polecane przez lekarkę ćwiczenia mięśni miednicy przydadzą się nie tylko przyszłym matkom.
Jednym krótkim zdaniem: dobra robota. Trzynaście rozmów, które są pogłębionymi wywiadami, z odautorskimi notatkami Doroty Mirskiej-Królikowskiej, odsłaniającymi nieco kulisy jej reporterskiej pracy.
Książka jest do kupienia na portalu www.naturalnieozdrowiu.pl. Cena w twardej oprawie: 44 zł, a w miękkiej – 36zł.