Ośrodek narciarski leżący niedaleko Salzburga swoją nazwę wziął od najsłynniejszego mieszkańca tego miasta, Wolfganga Amadeusza Mozarta. Wirtuoz lubił mówić o sobie właśnie: Amade. A dziś Ski Amade to synonim idealnego miejsca na rodzinny wypoczynek na nartach.
Kilka tygodni temu zamieściliśmy wpis o zainaugurowanych niedawno lotach do Popradu na Słowacji. To oferta dla narciarzy, którzy mają stamtąd blisko do ośrodka narciarskiego w Tatrzańskiej Łomnicy. Nasza koleżanka, Austriaczka, napisała wtedy komentarz: „Wspaniale! Całe 12 kilometrów dobrze przygotowanych tras zjazdowych!”
Tę drobną złośliwość trudno zrozumieć tym, którzy szusują na polskich stokach. Ja jestem przyzwyczajona do tras w Górach Świętokrzyskich i nie dziwię się, kiedy droga zjazdowa kończy się po kilkuset metrach. Sergiusz, wychowany w Zakopanem, ma trochę większe wymagania, ale jakoś dziwnie milknie, kiedy pytam o Górali, którzy od lat nie mogą się dogadać w sprawie trasy zjazdowej z Gubałówki, stok podzielili płotami i w związku z tym na ośrodku narciarskim w centrum “zimowej stolicy Polski” nie zarabia nikt. A Austriacy mają prawo traktować nas z góry. Przynajmniej jeśli chodzi o ośrodki narciarskie. A już na pewno jeśli chodzi o Ski Amade.
W Ski Amade jest 760 kilometrów tras zjazdowych i 270 wyciągów. A na wszystko to obowiązuje jeden karnet. Region narciarski jest absolutnie niesamowity. To idealne miejsce na to, żeby spędzić fantastyczny narciarski urlop z całą rodziną.
Po pierwsze: nocleg
Zamieszkaliśmy w klimatycznym, rustykalnym hoteliku w samym centrum kurortu Bad Hofgastein. To niewielkie miasteczko otoczone alpejskimi szczytami, z kameralnym centrum pełnym butików i kawiarenek. Przy jednym z głównych placów znajdują się termy alpejskie – idealne miejsce do tego, by w saunach i gorących basenach regenerować się po nartach. Nie potrzeba tu all inclusive. Noclegi z porządnym, bardzo bogatym śniadaniem z regionalnych produktów wystarczą do tego, by mieć dużo energii na stoku.
Po drugie: narty
Uwielbiam austriackie wypożyczalnie. Kiedy u nas cały czas trzeba stać w kolejce do wypożyczenia sprzętu, Austriacy już dawno uprościli ten system. W Ski Amade najpierw podchodzimy do terminala z ekranem ciekłokrystalicznym i sami wpisujemy podstawowe dane: nazwisko, wagę, numer buta, rodzaj nart i stopień zaawansowania. Odbieramy wydruk i pracownik wypożyczalni według tej rozpiski znacznie szybciej wydaje nam sprzęt. Kiedy odkładamy go na kolejny dzień – robimy to sami, więc też jest dużo szybciej. A przy tym buty narciarskie lądują na podgrzewanych bolcach, więc rano są rozkosznie ciepłe. Każdy, kto kiedykolwiek pod polskim stokiem na zimnym, zabłoconym parkingu, wciskał na stopę zmarznięty but narciarski – doceni to udogodnienie.
Po trzecie: stoki
Naprawdę trzeba bardzo się postarać, żeby podczas tygodniowego czy dwutygodniowego urlopu przejechać w którymś z regionów Ski Amade dwa razy tą samą trasą. Do eksplorowania jest tyle zjazdów, świetnie przygotowanych, niektórych w lesie, innych na nasłonecznionym stoku, że może się nimi nacieszyć cała rodzina. Są specjalne stoki i śnieżne miasteczka dla dzieci (idealne dla naszego Chruczka), łagodne widokowe trasy (dla mnie) i sportowe, wyczynowe czarne trasy, jak choćby w ośrodku Sportgasetin, gdzie nawet jeśli wszędzie indziej jest wiosna, tam panują arktyczne warunki (dla Sergiusza). Poza tym są świetne oferty cenowe dla rodzin, dzieci i młodych narciarzy. Okazji warto szukać na stronie w języku polskim: skiamade.com
Po czwarte: jedzenie
W kulturze narciarskiej Austrii to bardzo ważny element. Na stokach Ski Amade są dziesiątki drewnianych hutte, gdzie możemy odpocząć, zjeść regionalny obiad, napić się doskonałych austriackich win (wybierajcie białe!) i posłuchać alpejskiej muzyki. Wszystkie dania przygotowywane są według tradycyjnych receptur, i w myśl zasady “zero kilometrów”, czyli wyłącznie z lokalnych produktów. I jest to naprawdę znakomita, wyszukana austriacka kuchnia. Na nartach wcale nie musi być tego, co obserwujemy w wielu stacjach w Polsce. Że w drewnianej knajpce na stoku są tylko zapiekanki czy hamburgery z mikrofali i grzane wino z plastikowego kubka. A cały ten zestaw: narty, słońce, wino i dobre jedzenie sprawiają, że rodzinny urlop w Ski Amade jest po prostu idealny.