Home POLSKAPodróże po Polsce JuraPark Krasiejów. Karuzela z dinozaurami

JuraPark Krasiejów. Karuzela z dinozaurami

by Sergiusz Pinkwart

W życiu każdego młodego człowieka przychodzi taki moment, że łapie zajawkę na dinozaury. Jeśli ta chwila nadejdzie, to nie kombinujcie, tylko od razu jedźcie całą rodziną do JuraParku Krasiejów.

a

Jeżeli nie macie jeszcze dzieci, albo wasz maluch dopiero raczkuje, lepiej zacznijcie się ostro dokształcać. Kupcie fachową literaturę, oglądajcie filmy, a przede wszystkim zlokalizujcie najlepsze polskie Parki Dinozaurów. My wybraliśmy największy w Polsce, a może nawet w Europie, park dinozaurów – JuraPark Krasiejów. To młodszy i znacznie większy brat słynnego Bałtowa.

Mapa parku JuraPark Krasiejów, juraparkkrasiejów.pl

Nie mieliśmy problemu, by tam trafić, bo czteroletni Chruczek bezbłędnie odczytał billboard stojący przy drodze z Opola do Częstochowy.

– Dinozaury w prawo! – krzyknął uradowany. – Tatooo!!! Skręć!

Spojrzałem na zegarek. W sumie, na godzinkę moglibyśmy stanąć.

Nie wiedziałem, że w JuraPark Krasiejów spędzimy następne cztery godziny. A moglibyśmy i osiem, gdyby nie to, że zaszło słońce i Chruczek dał się przekonać, że dinozaury też muszą spać.

Park jurajski w Krasiejowie, to osobiste odkrycie Chruczka. Jest z siebie bardzo dumny.

Nie przepadam za parkami rozrywki. Ale te „dinozaurowe” są zupełnie inną ligą. Najczęściej umiejscowione są na terenie autentycznych wykopalisk paleontologicznych. W JuraPark Krasiejów ogromny teren wyrobiska po kopalni wapienia nie tylko scenerią przypomina Park Jurajski, ale rzeczywiście do dziś paleontolodzy wydobywają tu kości prehistorycznych gadów i płazów.

Tą ciuchcią za moment wjedziemy do Tunelu Czasu.

Od razu po przejściu bramy mkniemy do pociągu, którym przejeżdżamy przez Tunel Czasu. Myśleliśmy, że Chruczek będzie się trochę bał, ale założył okulary do oglądania trójwymiarowego filmu i zachwycony wpatrywał się w obrazki, chłonąc wiedzę o historii Ziemi. A gdy podróż przez ery aż do epoki dinozaurów dobiegła końca, zaczęła się prawdziwa przygoda.

Czterolatek uwielbia takie akcje. Założył specjalne okulary, usiadł i złapał się mocno poręczy.

Dinosaur footprints! – nasz czterolatek aż podskoczył z radości i z miną wytrawnego tropiciela ruszył lekkim truchtem wyłożoną kostką ścieżką, podążając tropem wielkich, trójpalczastych łap.

Biegniemy po śladach wielkiej kury. A może dinozaura?

Licząca półtora kilometra ścieżka edukacyjna wiedzie zarówno przez przestrzeń, jak i czas. Poznajemy faunę chronologicznie posegregowanych epok, przez te 160 milionów lat, kiedy na Ziemi królowały dinozaury. Dokumentuje to dwieście modeli siedemdziesięciu gatunków gadów (i paru płazów), wykonanych przez polską firmę, która specjalizuje się w dostarczaniu „dinozaurów” do parków tego typu na całym świecie.

Można się tu poczuć jak w prawdziwym (filmowym) parku jurajskim.

To nie są rozsypujące się cementowe kolosy, jakie pamiętam ze szkolnych wycieczek do Parku Rozrywki w Chorzowie, tylko fantastyczne, kolorowe stwory, do których dzieciaki lgną, by przytulić ulubionego potwora.

Podziwiamy potwora od dołu.

Chruczek tuli się do nogi wielkiego brachiozaura

Prawdziwy szczyt szczęścia dla Chruczka, to spotkanie Tyranozaura.

– Dlaczego tak bardzo lubisz T-Rexy, synku? – pyta Magda.

– Bo wszystkich ją! – odpowiada poważnie Wili.

Jego ulubiony T-Rex to chyba najbardziej znany gatunek dinozaura. Pewno dlatego, że żył na terenie dzisiejszych USA i Kanady, więc miał najbliżej do Hollywood. Ale wrażenie robią też pterodaktyle (choć chyba nazywały się jakoś inaczej) szybujące nad taflą jeziora. A skoro o wodzie mowa…

Tu naprawdę można się zgubić w czasie.

Osobny budynek to prehistoryczne oceanarium. Pomysł zaiste bezczelny, bo przecież jak wchodzimy w „zwykłym” Zoo do pawilonu z fauną morską, to też obserwujemy podwodne stwory zza szyb akwarium. A fantastyczne animacje na nowoczesnych ekranach do złudzenia przypominają zwykłe akwaria.

Wchodzimy do prehistorycznego oceanarium.

No może do momentu, w którym prehistoryczny rekin, nie dostrzeże nas i nie spróbuje przebić szklanej tafli. To co się dzieje później, to połączenie „Szczęk” i „Koszmaru z ulicy Wiązów”. Nie chcę wam psuć zabawy. W każdym razie my wyszliśmy mokrzy i pełni emocji. Wybierzcie się koniecznie.

Kino 5D pomaga przenieść się do czasów jaszczurów.

Podobny trick zastosowano w kinie 5D, gdzie wyruszamy maszyną czasu do epoki dinozaurów. I do pewnego momentu wszystko przebiega normalnym torem, by potem…

Muszę się ugryźć w język. Powiem tylko, że Chruczek był tyle przestraszony, co zachwycony. I opowiadał o tym jeszcze długo.

Wszystko jest tu tematycznie powiązane z dinozaurami.

Przejażdżka takim samochodem po parku jurajskim to marzenie miłośników kina.

Ale Krasiejów, to nie tylko dinozaury, ale również „zwykły” park rozrywki. Taki z karuzelami, zjeżdżalniami, trampolinami, małpim gajem i co tam jeszcze jest w takich miejscach. Od zwykłego wesołego miasteczka różni się tym, że wszystkie atrakcje są w cenie biletu, więc nie musimy co chwilę łapać się za portfel. No chyba, że chcemy dziecku kupić dinozaura na własność. Albo tak jak w naszym przypadku – nie wiedzieć czemu Chruczek wybrał sobie żyrafę. W każdym razie to jedno z najlepszych miejsc tego typu w Polsce. A na pewno najlepsze, z tych które odwiedziliśmy.

JuraPark Krasiejów: Park Nauki i Rozrywki w Krasiejowie
Adres: ul. 1 Maja 10, Krasiejów, od głównej drogi Opole-Częstochowa poprowadzą Was znaki
Godziny otwarcia w październiku: 9-17 (weekendy 10-18)
Bilet rodzinny kupiony wcześniej przez Internet (2+1) – 70 zł
Bilet rodzinny kupiony w kasie – 100 zł
Czas na zwiedzanie: co najmniej 3-4 godziny, ale warto zaplanować sobie cały dzień, nie pożałujecie
Gastronomia: Na miejscu są bary i restauracje

Related Articles

Leave a Comment