Home POLSKAPodróże po Polsce Gdańsk na weekend – 5 największych atrakcji

Gdańsk na weekend – 5 największych atrakcji

by Sergiusz Pinkwart

Plaża? Piesze wędrówki? Muzea? A może tętniące życiem miasto? Jeśli wybierasz Gdańsk na weekend, możesz odwiedzić wszystkie te wyjątkowe miejsca.

Gdańsk na weekend to jedna z najczęściej wybieranych opcji przez turystów zwiedzających stolicę Północy. Największe i najbogatsze miasto I Rzeczpospolitej od siedmiuset lat korzysta z uprzywilejowanego miejsca na mapie Europy. U ujścia Wisły – najdłuższej polskiej rzeki i najstarszej arterii handlowej, z dogodnym portem morskim. Gdańsk jest najważniejszym miastem w tej części Bałtyku. I to właściwie od wieków. Osiedlali się tu Polacy, Litwini, Niemcy, Holendrzy, Szkoci, Anglicy… 1 września 1939 roku zaczęła się tu krwawa II Wojna Światowa, a w 1970, 1980 i 1988 wybuchały robotnicze bunty, które zmieniły historię Polski.

Gdy przyjeżdżamy do Gdańska całą rodziną, mamy wyjątkową okazję, by podczas spacerów poprowadzić lekcję historii, a chwilę później odpocząć nad morzem. I choć można tu spędzić miesiąc, wędrując rozmaitymi szlakami i ścieżkami historii, idealnym rozwiązaniem będzie Gdańsk na weekend. Wybraliśmy pięć, naszym zdaniem, najważniejszych atrakcji, bez których pobyt w tym pięknym mieście nie będzie pełny.

1. Główne Miasto

Reprezentacyjna promenada Gdańska, pełniąca zarazem funkcję rynku to ulica Długa, przechodząca w Długi Targ. Wiedzie od Motławy – dawnego portu, do Targu Węglowego. Symbolicznie z dwóch stron zamykają ją bramy – Brama Zielona (od strony Motławy) i Brama Wyżynna (w której wnętrzu jest dziś Centrum Informacji Turystycznej).

Neptun to symbol Gdańska. Gdańsk na weekend.
Neptun przed Dworem Artusa to najsłynniejszy symbol Gdańska.

Punktem centralnym gdańskiej „starówki” – zwanej tu Głównym Miastem – jest rzeźba Neptuna, boga mórz i oceanów. Posąg, którego uroda przywodzi na myśl rzymskie fontanny, stoi przy reprezentacyjnym Dworze Artusa – pałacu, w którym zbierali się znamienici mieszczanie na spotkania rzemieślniczych cechów. Obok wznosi się przypominający strzelistą, gotycką katedrę ratusz miejski. A po obu stronach rynku-bulwaru, rosną piękne, ozdobione wyszukanymi, najczęściej barokowymi posągami pastelowe frontony kamienic. Większość z nich ma swoją długą i ciekawą historię i dlatego na ten spacer warto się wybrać w towarzystwie przewodnika, którego możemy zamówić w Centrum Informacji Turystycznej.

Na Mariackiej kupimy najpiękniejsze wyroby z bursztynu
Ulica Mariacka prowadzi do kościoła Marii Panny, ale turyści nie mogą oderwać oczu od gablot z bursztynami.

Po przejściu Długim Targiem, za Bramą Zieloną skręcamy w lewo i idziemy w stroną Gdańskiego Żurawia. Drewniany budynek przypominający bezskrzydły wiatrak, był niegdyś największym dźwigiem portowym w Europie. Niewielką bramą przechodzimy na ulicę Mariacką. Tutaj znajduje się królestwo bursztynu. Na chodniku rozstawione są gabloty pobliskich sklepów, a w nich – najpiękniejsze okazy „bałtyckiego złota”. Średniowieczne kamieniczki oddzielają od ulicy szerokie przedproża, na których bogaci kupcy siadali do obiadu, by sąsiedzi i gapie mogli dobrze przyjrzeć się suto zastawionym stołom. Perspektywę ulicy zamyka największy ceglany kościół świata – Bazylika Mariacka, pełna skarbów kultury: obrazów i rzeźb.

Arcydzieło Hansa Memlinga – Sąd Ostateczny, z Bazyliki Mariackiej możemy obejrzeć w Muzeum Narodowym w Gdańsku.

Choć najcenniejszy obraz – Sąd Ostateczny Hansa Memlinga, jest dziś ozdobą gdańskiego oddziału Muzeum Narodowego, to na miejscu zobaczymy kopię. Warto też tak zaplanować zwiedzanie, żeby być w bazylice gdy zegarek wskaże pełną godzinę. Będziemy mogli obejrzeć niezwykły popis umiejętności średniowiecznego zegarmistrza, który stworzył czasomierz pokazujący wydarzenia astronomiczne, a także ruchome figurki tańczące w rytm organowej muzyki.

Czytaj dalej na następnej stronie…

Related Articles

Leave a Comment