Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch to miejscowość o najdłuższej istniejącej i używanej nazwie na świecie.
Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch ma 58 liter. Dłuższe od niej są tylko: nieużywana oficjalnie oryginalna nazwa Bangkoku w języku tajskim กรุงเทพมหานคร อมรรัตนโกสินทร์ มหินทรายุธยามหาดิลก ภพนพรัตน์ ราชธานีบุรีรมย์ อุดมราชนิเวศน์ มหาสถาน อมรพิมาน อวตารสถิต สักกะทัตติยะ วิษณุกรรมประสิทธิ์ (139 liter, znaczenie: Miasto aniołów, wielkie miasto, rezydencja świętego klejnotu Indry, niezdobyte miasto Boga, wielka stolica świata, ozdobiona dziewięcioma bezcennymi kamieniami szlachetnymi, pełne ogromnych pałaców królewskich, równającym niebiańskiemu domowi odrodzonego Boga; miasto, podarowane przez Indrę i zbudowane przez Wiszwakarmana). I nazwa niewielkiego wzgórza w Nowej Zelandii: Taumata whakatangiha ngakoauauo tamateaturipukakapi kimaungahoronu kupokaiwhenuakitanatahu (85 liter, znaczenie: Tamatea, mężczyzna o wielkich kolanach, zdobywca gór, pożeracz ziemi i podróżnik grał na flecie dla swojej ukochanej).
Nazwa Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch, w tłumaczeniu z walijskiego, oznacza: Kościół Świętej Marii nad stawem wśród białych leszczyn niedaleko wodnego wiru pod czerwoną pieczarą przy kościele św. Tysilia. Osada, która znajdowała się tu od czasów neolitu była przez tysiące lat miejscowością rolniczą. Przez wieki nosiła nazwę Llanfair Pwllgwyngyll, i nie była to nazwa jakoś szczególnie trudniejsza lub odmienna do wielu innych miasteczek walijskich.
Ale wtedy przyszła rewolucja przemysłowa i kolej żelazna objęła stalowym ramieniem sielską wyspę Anglesey. Poprowadzono linię ze stacji London Euston do znajdującej się na końcu Anglesey miejscowości portowej Holyhead. Był 1850 rok i właśnie budowano ostatni odcinek kolei łączącej stolicę z wyspą pełną letniskowych miejscowości – z Chester do Holyhead. Przez cieśninę Menai przerzucono potężny Britannia Bridge. A włodarze miasta Llanfair Pwllgwyngyll zaczęli się zastanawiać, jak zwabić turystów zmierzających do nadmorskich kurortów, i sprawić, by zatrzymywali się po drodze w prowincjonalnym, niewyróżniającym się niczym miasteczku.
Więc postanowili nadać mu absurdalnie długą nazwę, która nie będzie miała sobie równych na całym świecie. Tak ze zwyczajnego LLanfair Pwllgwyngyll powstało Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch. Pomysł okazał się bardzo skuteczny i od ponad 100 lat do miasteczka, w którym tak naprawdę niewiele jest do zobaczenia, ściągają tłumy turystów z najdalszych zakątków świata.
Z nazwą miasta związany jest słynny walijski dowcip:
– Informacja kolejowa, słucham.
– Dzień dobry. Chciałbym zapytać o pociąg relacji Londyn Euston–Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch.
– Czy mógłby Pan przeliterować?
– Oczywiście: E-U-S-T-O-N
Sama miejscowość nie jest ani duża ani specjalnie ciekawa. Warto zatrzymać się na stacji kolejowej, gdzie nazwa prezentowana jest w kilku miejscach w całości. Jest tu też duży market z pamiątkami, w którym można kupić naklejki na samochód, magnesy na lodówkę czy bilety kolejowe z pełną nazwą Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch. A także sporo typowych wyrobów walijskich i tradycyjne swetry czy koce z owczej wełny.
Ciekawostką jest zachowany oktagonalny budynek komory celnej. Punkt poboru opłat za przejazd pomiędzy Llanfairpwll i Holyhead pełnił swoją funkcję do 1895 roku. Opłata za przejazd konia bez wozu wynosiła wówczas 1 pensa, wozu konnego 4 pensy.
Warto także zobaczyć pobliskie Britannia Bridge i Menai Suspension Bridge. Należą one do najwyższych osiągnięć inżynierskich XIX wieku. „Nowy wiadukt Britannia został oddany do użytku we wtorek 5 marca 1850 roku. Jego wygląd jest przystojny i imponujący, a na obu końcach znajdują się kolosalne lwy, egipskie wzornictwo, każdy o długości 25 stóp i 12 stopy wysokości. Konstrukcja długo będzie stanowić jeden z najbardziej atrakcyjnych obiektów w północnej Walii, i trwałym pomnikiem geniuszu wynalazczego i konstruktywnego” – pisano w ówczesnych przewodnikach turystycznych.
Warto się tu zatrzymać na zdjęcie przy tabliczce z najdłuższą nazwą świata i spróbować ją wymówić. Nam się nie udało, a gdy prosiliśmy o pomoc miejscowych też mieli z tym spore problemy. Zresztą zobaczcie…