Oman leży na Półwyspie Arabskim, poniżej Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które są chętnie odwiedzane przez turystów z Polski. Jego stolica to Muskat – miasto na zwrotniku.
W Muskacie spędziliśmy intensywne 8 godzin w oczekiwaniu na przesiadkę na Zanzibar. To z jednej strony niewiele czasu, z drugiej zaś wystarczająco dużo, by zapoznać się z najważniejszymi atrakcjami stolicy. Ale jeśli wybierasz się tam na krótko, bądź jesteś przejazdem – mam nadzieję, że nasze spostrzeżenia Ci się przydadzą. Gdy my wyjeżdżaliśmy w naszą podróż, informacji o transporcie publicznym nie potrafił nam udzielić nawet zawodowy pilot wożący turystów do Omanu, szczątkowe informacje znajdowaliśmy dopiero na forach turystycznych. Oto 5 praktycznych rzeczy które naszym zdaniem warto wiedzieć o Muskacie.
1. Wizy i waluta
Wylądowaliśmy przygotowani – po konsultacjach ze znajomym pilotem prowadzącym wycieczki do Omanu przyjechaliśmy z pieniędzmi na wizy i całodniowy pobyt oraz pamiątki i souveniry. Omańskie riale są w Polsce nie do dostania, ale kupiliśmy od kolegi waluty za 500 zł, żeby mieć spokój.
Kiedy stanęliśmy na lotnisku w Muskacie przy okienku z wizami, byliśmy lekko nieprzytomni po bezsennej nocy. Ale kiedy urzędnik zażądał 60 riali za wjazd naszej trójki, otrzeźwiło nas w sekundę. W sumie mieliśmy nieco ponad 40 riali na 8 godzin pobytu (500 zł). Wiedzieliśmy, że za tygodniowe wizy płaci się 5 riali czyli jakieś 60 zł (słowo przewodnika po Omanie zweryfikowane na stronach brytyjskiego MSZ). Ale nie, na miejscu okazuje się, że 2 tygodnie temu przepisy się zmieniły, zlikwidowano wizy tygodniowe, są tylko te na miesiąc. Cztery razy droższe. Logiczne, prawda? Tyle, że za wyjście na 8 godzin z lotniska nasza rodzina musi zapłacić prawie 800 złotych.
Byliśmy wściekli, bo to zwyczajny skok na kasę. 99 procent turystów wpada tu na 2-3 dni z Dubaju, maksymalnie na tygodniowe wczasy. Tych przyjeżdżających na miesiąc – jest jak na lekarstwo. Czy naprawdę chodziło tylko o to, by wszyscy dostali po kieszeni?
2. Transport
Przed przyjazdem słyszeliśmy od ludzi i czytaliśmy na blogach i forach, że komunikacja publiczna w Omanie „nie istnieje, albo jest niewidzialna”. Dlatego jesteśmy skazani na taksówki. Mieliśmy świadomość, że taksówkarze widząc Europejczyka, czują krew i oczami wyobraźni widzą szybki dzienny zarobek za krótki kursik. I na wstępie rzucają kwotę co najmniej kilka razy wyższą niż miejscowym.
Sposoby na obronę w tej sytuacji są trzy:
– można walczyć z taksówkarzem i odpowiedzieć mu: „Przecież wczoraj jechałem na lotnisko za 2,5 riala a nie za 7!” Po negocjacjach powinien zawieźć nas za 2,5. Taksówek jest w Omanie bardzo dużo, jeżdżą puste, trąbią na przechodniów. Negocjujcie, walczcie.
– można zamiast taksówki wziąć busik typu „marszrutka”. Jest ich pełno, zatrzymują się, trąbią. Są tańsze niż taksówki, ale pamiętajcie, że i tak będą Was chcieli orżnąć i podadzą kwotę co najmniej dwa razy wyższą niż normalnie.
– można pojechać autobusem komunikacji miejskiej. Tak, one istnieją i mają się bardzo dobrze. Nie słuchajcie ludzi, którzy powtarzają w kółko na forach podróżniczych, że komunikacja publiczna w Omanie „nie istnieje, albo jest niewidzialna”, a którym nie chciało się tego sprawdzić. Autobusy jeżdżą często, punktualnie, są nowoczesne, klimatyzowane i mają darmowe wifi. No i są tanie. Za bilet na 1 strefę zapłacicie 0,2 riala, na 2 strefy (czyli – bez przesady – całe miasto 0,3 riala).
Autobusy komunikacji publicznej w Muskacie MAJĄ przystanek przy lotnisku. Nie wierzcie google maps, które kiedy wpisuje się opcję dotarcia pieszo z lotniska do przystanku straszy 2,5 godzinnym marszem przez 10 kilometrów (serio!). Wystarczy przedrzeć się przez chmarę taksówkarzy, przejść ok. 500 metrów przez parkingi w kierunku głównej drogi Sułtana Qaboosa i przejść przez kładkę nad autostradą. Tam jest przystanek linii 1, która kursuje co 15 minut i jedzie prosto przez całą długość Muskatu. Tym autobusem dojedziecie do najważniejszych atrakcji turystycznych jakie ma Oman przy stolicy i na najlepsze darmowe plaże.
3. Orientacja
Muskat, założona przez Portugalczyków stolica sułtanatu Oman jest, podobnie jak Dubaj, rozciągnięta wzdłuż wybrzeża. Czyli wszerz mamy wąski pas zabudowy, który miejscami daje ledwie kilka budynków między wybrzeżem a górami pustyni. Za to wzdłuż mamy ciągnące się kilometrami miasto, którego główną arterią jest droga Sułtana Qaboosa (dla ułatwienia dodam, że przez całą jej długość jeździ właśnie autobus numer 1).
Orientacja w mieście jest dość łatwa, ale trzeba wiedzieć, że starówka i promenada nadmorska z portem wcale nie znajdują się intuicyjnie tam gdzie jej szukamy czyli w centrum Muskatu, ale w miejscowości/dzielnicy Mutrah. Dojedziecie tam autobusem nr 1 (do pętli) a następnie autobusem nr 4 (do portu).
4. Plaże
Spotkaliśmy się przed wyjazdem z opiniami, że plaże w Muskacie są kamieniste, albo należą do hoteli, a żeby trafić na coś fajnego trzeba jechać daleko za miasto. Ale to kolejna bzdura. Najpiękniejszą darmową plażę Qurum Beach znajdziecie w centrum miasta tuż koło opery królewskiej (budynek także można zwiedzać). Ma czyste alejki, trawniki, przy nich altanki, jest wysadzana palmami kokosowymi. Podczas naszej wizyty byliśmy na niej jedyni, dopiero po godzinie zjawiła się miejscowa młodzież. Nie. Nie obrabowali nas, ani nie zrobili afery o to, że opalamy się w kostiumach kąpielowych. Zamiast tego poczęstowali nas świeżo zerwanymi z drzewa kokosami. Taki też bywa Oman.
5. Zabytki
To, co koniecznie powinniście zobaczyć w Muskacie to ogromny, monumentalny Wielki Meczet Sułtana Qaboosa. Otoczony mozaiką kwiatów i palmami budynek jest widoczny już z pokładu samolotu lądującego na lotnisku w Muskacie, co dopiero z autostrady Sułtana Qaboosa (znów linia nr 1). Meczet oszałamia przepychem i ogromem, a także niezwykłymi zdobieniami – motywami roślinnymi i wersetami z Koranu.
W rogach kompleksu świątynnego wznoszą się minarety wysokie na 45 m, które wraz z piątym, najwyższym (91,5 m) symbolizują pięć filarów islamu (wyznanie wiary – szahada, modlitwa, jałmużna, post, pielgrzymka do Mekki). Kompleks w kolorze piaskowca wieńczy złota kopuła. Przy wejściu kobiety muszą zaopatrzyć się w abbayę (rodzaj sukni do ziemi) i chustę (wypożyczenie zestawu – 2,5 riala). Poza meczetem wybierzcie się na suk w Mutrah, w którego ciasnych uliczkach kupicie miejscowe tkaniny, kadzidła i souveniry. Możecie też pospacerować promenadą Corniche i odwiedzić widoczny na wzgórzu obronny fort.
Można także zwiedzić wnętrza opery. Budynek jest nowy – z 2011 roku, a zwiedzanie kosztuje 5 riali. Operę ma Oman jak się patrzy, ma wielką scenę i jest w stanie pomieścić 1100 widzów. Choć to nic, gdy porównać ją choćby do Teatru Wielkiego w Warszawie. Tam sama sala Moniuszki mieści 1900 widzów, a teatr nie dość, że piękny, klasycystyczny, to jeszcze ma wspaniałą historię.
Czyli podsumowując. Muskat jest fajny, ale bez przesady. Zabytki bez szału, plaże najlepsze ze wszystkiego, ale – jak na kilkugodzinny czy jednodniowy wypad – miejsce jest niewarte swojej ceny, zwłaszcza po drastycznym podniesieniu cen wiz. Tak więc nasza rada jest taka: jeśli zastanawiasz się dokąd pojechać na Półwyspie Arabskim – wybierz Dubaj.
17 komentarzy
Czy wychodząc na 8 godzin z lotniska można czynić ogólne podsumowanie tak dużego kraju jakim jest Oman jak ulokowała Pani na końcu tekstu? Oman to wspaniałe góry i przepiękne wadi na całodniowe wędrówki. Pustynia z bajkowym krajobrazem, z wydm której moje dzieci zjeżdżały na sankach. Imponujące forty. Piątkowy targ kóz w Nizwie to miejsce, w którym możemy się przenieść 2 tysiące lat wstecz itd. Rozumiem, że uważacie, że nie opłaca się obejrzeć stolicy w 8h płacąc pełną wizę, ale takie podsumowanie całego kraju jest już nieuzasadnione moim zdaniem.
Nie, nie można, dlatego od razu na wstępie zaznaczmy, że jesteśmy tam przez określony czas i że piszemy subiektywnie o naszym doświadczeniu. Pani Ewo, proszę nie traktować sprawy tak śmiertelnie poważnie, wszak wpis na blogu to nie kompletny przewodnik turystyczny i nie aspiruje do tego 🙂 Te piszemy po wielokrotnych pobytach w danym miejscu i zwiedzeniu całego kraju, a nad wydawnictwem czuwa sztab ekspertów. Ale dzięki za polecenie Czytelnikom innych ciekawych miejsc w Omanie. Jestem pewna, że góry i piątkowy targ kóz będą dla nich ważnym argumentem za wycieczką do tego kraju. Pozdrawiam ciepło!
mam absolutnie tożsame wrażenia jak p.Ewa! zdecydowanie polecam!!!!!!! 🙂
jedynie nie zjeżdżałem na sankach a na … 😉
A wystarczyło tylko ruszyć się ze stolicy – Bahla, Nizwa, plaże na południe od stolicy, okolice Salalah. Dotarliśmy busem z Dubaju – koszt 100zł/osoba w dwie strony. wiza na granicy w lutym była za ok 70zł. Stolica fakt niezbyt ciekawa – na mnie największe wrażenie zrobiły skały między domami – jakby ktoś zasiał zamiast kwiatów nasiona szytów górskich oraz targ w Al-sib 🙂 Na plus w Omanie gościnność – nie ta nowobogacka z Emiratów, ale taka naprawdę swojska – podróżowałem trochę stopem – na 10 przejazdów każdy dał mi zdecydowanie więcej niż bym się tego spodziewał 🙂
Dzięki za ciekawy komentarz i polecenie interesujących miejsc 🙂 My dalej ze stolicy nie mogliśmy się ruszyć, bo po 8 godzinach mieliśmy kolejny lot. A wizy wjazdowe od 3 tygodni są już droższe. Zlikwidowali te tygodniowe, za które płaciło się 60-70 zł. Teraz są tylko wizy na miesiąc i kosztują odpowiednio cztery razy więcej.
Również uważam że zbyt pochopnie został oceniony cały Oman. A przy obecnym kursie – a gorszy chyba nie był pół roku temu – 60 riali to równowartość 522zł, nie prawie 800zł, ale oczywiście też nie jest to mała kwota
pozdrawiam
Każdy, kto podróżuje po świecie ma takie miejsca, które pokochał od razu, i takie, w których zwyczajnie nie czuje się dobrze. Znam takich, którzy kochają Nowy Jork i takich, którzy go nie znoszą. Ilu ludzi, tyle opinii. Dla mnie negatywne wrażenie na temat Omanu było mieszaniną emocji, horrendalnych opłat, spotkanych ludzi i ich zachowań, organizacji transportu w Muskacie i wielu innych rzeczy. Nam zdarzyło się akurat tak. Ktoś inny przyjedzie, nie spotka nieprzyjemnego urzędnika na granicy, nie spotka kierowcy, który go wywiezie parę kilometrów za daleko, mimo że się człowiek dopytywał 3 razy, i nie będzie musiał wracać z dzieckiem wzdłuż autostrady w ponad 40-stopniowym upale. Być może spodobają mu się nowoczesne „zabytki” Muskatu i moim zdaniem niezbyt klimatyczna starówka. Ale mnie się nie spodobały, więc zamiast lukrować rzeczywistość, piszę o moich odczuciach, na wstępie tekstu od razu zaznaczając ile czasu i gdzie spędziliśmy. Nasze teksty na bloga to nie obiektywne artykuły z Wikipedii, ale właśnie subiektywne oceny, emocjonalne wrażenia. Piszemy tak, jakbyśmy opowiadali o naszych przygodach przyjaciołom przy kawie albo przy lampce wina. W to zawsze wkładamy własne odczucia i własne emocje. I tak zostanie.
Piękny kraj, zakochałam się w pustyni i oceanie. Niestety nie miałam okazji zwiedzić Muscatu – poza spędzeniem kilku godzin na lotnisku (wylądowaliśmy w nocy i wylatywaliśmy również w nocy). Bardzo przyjemny prawie miesięczny pobyt na wyspie Masirah. Będę wspominać miło do końca życia ?
Jeśli kiedyś tam wrócę to skorzystam z informacji zawartych w artykule ??
No a my z kolei musimy kiedyś wrócić, żeby zobaczyć interior. Zapamiętam wyspę Masirah i wpiszemy ją do naszego planu wyprawy, dzięki 🙂
Czy w Omanie działa Massenger lub Whatsapp i czy można rozmawiać z nich z Polską?
i WhatsApp I messenger dzialaja bez problemu ale musisz uzyc VPN
whatsapp dziala i messenger dziala ale zeby dzwonic przez nie trzeba miec wlaczony VPN, do pisania jest nie potrzebny, interent na komorki jest dosc drogi ale wszystkie cetra handlowe maja darmowy internet po zalogowaniu
Wróciliśmy z Omanu (miasto Salalah) 1tydzien temu 8 grudnia. Mogę tylko sprostować wczesniejsze wpisy że można na miejscu na lotnisku kupić Wizę 10dniowa – 12.5 dolara. Za 2osoby zapłaciliśmy 25 dolarów 🙂 Wypożyczenie auta na 1dzien – 17 riali tj. 170 zł – bezpiecznie Piękna przygoda. W sklepie i na stacjach najlepiej płacić kartą nawet zwykłą płatniczą, nie są pobierane żadne dodatkowe opłaty. Przy wypłacie z bankomatu jednorazowa prowizja 10zl. Przy wymianie dolarów na riale w recepcji hotelu kurs 12zl najmniej korzystny. PLAZE PIEKNE SZEROKIE DLUGIE. PIASEK BIALY MORZE CIEPLUTKIE. Polecam
To fantastyczna wiadomość, że wróciły krótkoterminowe wizy. Bardzo ich nam brakowało! Super!
Dziś jestem w Muscat i na lotnisku mi powiedzieli że można na kilka dni za 5 omr. Kupiłem przez internet za 20 omr niepotrzebnie. Uważać na taxi. Nie chcą się gady zatrzymać! Wywiózł mnie gdzieś i licznik pokazał 20omr zapłaciłem mu w usd i facet sam się zrobił w konia. Autobus ta sama trasa 0.5 omr
Witam.mam pytanie.jesli przesiadam się w Muscat i nie chce wyjść na miasto to potrzebna jest wiza?
Czy pary niezamężne mogą mieć wspólny pokój?