Monastyr Dżwari, zabytkowy kościółek z VI wieku, stoi na wysokim, skalistym wzgórzu górującym nad dawną stolicą – Mcchetą.
Monastyr Dżwari (z gruzińskiego Klasztor Krzyża) to jedna z najpiękniejszych budowli sakralnych w Gruzji. Jest przykładem idealnej harmonii natury i architektury. Widać go, na skraju stromej skały, z prowadzącej na północ od Tbilisi autostrady – początku Gruzińskiej Drogi Wojennej. Znajduje się na obrzeżach położonej nieco ponad 20 kilometrów od Tbilisi dawnej stolicy i centrum duchowego regionu – Mcchety. Leżąca w widłach rzek Aragwi i Kury dawna metropolia, to jedno z najpiękniejszych miejsc w Gruzji. A górujący nad miastem monastyr Dżwari jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO wraz z historycznym kompleksem sakralnym Mcchety. Na zewnątrz wieje silny, kaukaski wiatr, wewnątrz jest już tylko pełna mistycyzmu cisza, niemal dotykalnie przesycona zapachem kadzideł.
Tradycja głosi, że właśnie w tym miejscu zatrzymała się Święta Nino (ok. 268–ok. 335), patronka Gruzji, która swoim działaniem doprowadziła do chrystianizacji kraju w 337 roku. Mistyczka modliła się żarliwie na najwyższym wzniesieniu Mcchety, na którym znajdowała się pogańska świątynia, i pozostawiła na nim drewniany krzyż. Ludzie zaczęli doświadczać w tym miejscu cudów, więc pielgrzymowało tu coraz więcej pątników. Wybudowano kościół, który z czasem stał się ważnym ośrodkiem religijnym. Pozostałości pierwszej świątyni można zobaczyć po północnej stronie dzisiejszej budowli. Obecny kościół powstał w latach 590–605. W późnym średniowieczu kompleks był ufortyfikowany kamiennym murem i bramą, której pozostałości zachowały się do dziś.
Była to pierwsza w tej części świata budowla sakralna na planie krzyża greckiego (zaprojektowana zgodnie z zasadami układu centralnego). Monastyr Dżwari służył potem jako wzór przy budowie innych tego rodzaju świątyń. Dziś to unikalny obiekt i jedna z najważniejszych świątyń w kraju. Z uwagi na silne działanie erozji i zaniedbania w procesie konserwacji, monastyr Dżwari umieszczono na liście stu najbardziej zagrożonych zniszczeniem bezcennych zabytków świata. Wnętrze świątyni jest bardzo ascetyczne. Nie ma tutaj charakterystycznych dla wschodnich obrządków złoceń i bogatych zdobień. Są tylko wielowiekowe, surowe mury, które przypominają o długiej historii chrześcijaństwa. Światło wpada do środka przez wąskie okienka. W półmroku, dymie świec i kadzideł, słychać jedynie szept modlitw i szelest długich, mnisich szat.
Kiedy po raz pierwszy odwiedziliśmy monastyr Dżwari, przydarzyła nam się niezwykła historia. Sergiusz podszedł by kupić od drzemiącego w kąciku poważnego, surowego prawosławnego mnicha trzy świeczki, które zapaliliśmy w intencji naszej rodziny. Brodaty duchowny przebudził się i dostrzegł kątem oka naszego rocznego synka. Natychmiast ruszył w naszą stronę. Byliśmy pewni, że zwróci nam uwagę, że nie wolno robić zdjęć, albo ochrzani nas za niewłaściwy strój, albo każe pilnować dziecka. Tymczasem porwał na ręce naszego synka i zaczął czule przemawiać do niego po gruzińsku. Łaskotał Chruczka długą brodą, pokazywał z bliska święte ikony. Przez dobre dziesięć minut wszyscy ze zdziwieniem spoglądali na wesołego mnicha, który zazwyczaj tylko ucisza i karci niesfornych turystów. Chrucz był zachwycony, śmiał się wesoło w głos i ciągnął świątobliwego ojca za siwą brodę. Na koniec duchowny z powagą przekazał mi Chruczka, pocałował go w małą, umorusaną chrupkami kukurydzianymi łapkę, wygłosił do niego słowa błogosławieństwa, które rozumiał tylko on i Wili, i odszedł z powrotem do świeczek i świętych ikon…
Dojazd do Dżwari:
Najprościej dotrzeć do Dżwari własnym samochodem. Do Mcchety prowadzi dobra droga, na ostatnim odcinku do monastyru jest już stroma, górska droga gruntowa. Z Tbilisi do Mcchety kursują marszrutki (przystanek na dworcu autobusowym obok stacji metra Didube). Przy wyjściu z metra uważaj na wyłapujących niezorientowanych turystów taksówkarzy proponujących dojazd do Mcchety za wielokrotnie wyższą cenę. Za przejazd marszrutką z Tbilisi do Mcchety zapłacisz 1 GEL od osoby. Z Mcchety do Dżwari możesz złapać wspólną taksówkę lub po prostu okazję, która za drobną opłatą zawiezie cię na szczyt wzgórza.
Przeczytaj inne nasze wpisy z Gruzji na blogu Keep Calm and Travel. Albo wypróbuj przepis na pyszne adżarskie chaczapuri, który przywieźliśmy z naszej podróży.