3. Stare miasto – Medina
Medina, czyli starówka to największy suk (targ) w świecie arabskim. Pracuje tu co dzień ponad sto tysięcy osób i kupić można praktycznie wszystko, choć największą renomą cieszy się lokalne rękodzieło. Tak jak w czasach Średniowiecza, targ jest podzielony na dzielnice, w których grupują się poszczególne branże. Mamy więc kwartał uliczek przy których znajdziemy wszelkiego rodzaju wyroby skórzane z których słynie Marrakesz. Warto zatrzymać się też przy szewcach, sprzedających bajecznie kolorowe „kapcie” zwane tu babouche (babusz). Są ulice krawców, sprzedawców perfum i przypraw, lekarstw lub żywych zwierząt. To niestety plama na honorze Marrakeszu – ale póki jest zbyt na małpki, żółwie czy egzotyczne ptaki, to będą i sprzedawcy.
Wśród labiryntu uliczek Mediny, co jakiś czas są herbaciarnie, restauracje, meczety i ogrody (warto odwiedzić Secret Garden nieopodal dzielnicy kaletników). Nie ma co liczyć na to, że błądząc po Medinie trafisz dwa razy w to samo miejsce, dlatego jeśli coś Ci się spodoba, nie zostawiaj zakupów na później. Jeśli chcesz się wydostać ze Starówki, wejdź na najwyższe piętro jednej z licznych herbaciarni. Z tarasu poszukaj strzelistej wieży najwyższego budynku w mieście: meczetu Koutoubia, który jest na granicy Mediny i placu Jemaa el-Fnaa. Aby opuścić labirynt uliczek, kieruj się na plac.
Czytaj dalej na następnej stronie…
4 komentarze
Ciekawe, że Yves Saint-Laurenta tak upodobał sobie Marrakesz. Niewątpliwie miał na miejscu wiele źródeł inspiracji. Te kolory, zapachy, różnorodność…
Kolory, zapachy i ciekawa berberyjska kultura to jedno. A drugie, to nieciekawa sytuacja we Francji po stłumieniu rewolucji 1968 roku. Yves Saint-Laurent i jego partner – Pierre Berger, czuli się w Paryżu osaczeni. Nie mogli też otwarcie ze sobą być. Dlatego zdecydowali się na emigrację do Maroka. Okazało się to też bardzo inspirujące ze względów zawodowych. Warto jest pójść do muzeum Yves Saint Laurenta, a potem do znajdującego się w Ogrodach Majorelle Muzeum Sztuki Berberyjskiej. Jeśli zrobimy to w tej właśnie kolejności, to uderzy nas to jak bardzo w swoich projektach Saint-Laurent wzorował się na ludowej sztuce mieszkańców gór Atlas.
Dziękuję za przybliżenie tematu i podpowiedź odnośnie zwiedzania. Będę mieć te szczegóły w głowie podczas wizyty.
[…] płomień do torby) nie topi się. Czyli to skóra, a nie plastik! Dwa dni wracałem na ten bazar w Marrakeszu. Rzucałem swoją cenę i odchodziłem. Aż kupiłem za równowartość stu […]