Home POLSKAPodróże po Polsce Skansen w Sierpcu: Jak zrobić pisanki?

Skansen w Sierpcu: Jak zrobić pisanki?

by Magda Pinkwart

Myśleliśmy, że dla zafascynowanego helikopterami i strażą pożarną 3,5-latka malowanie pisanek tradycyjną metodą będzie niewyobrażalnie nudne. A tu niespodzianka.

a
W sali edukacyjnej w Skansenie w Sierpcu, mimo weekendu, byliśmy tylko my i 5-letnia Wiktoria z mamą. Bardzo dobrze, bo dzieci mogły dokładnie przyglądać się pani w tradycyjnym stroju robiącej palemki i same spróbować robienia pisanek. Im bliżej świąt, tym na zajęciach pewnie będzie więcej chętnych, by nauczyć się, jak w tradycyjny sposób zdobić pisanki. Nic dziwnego, bo kiedy posiądziemy tę niespotykaną dziś umiejętność, nasze koszyczki ze święconką będą najpiękniejsze.

Robienie prawdziwych, tradycyjnych pisanek (nie jakichś tam kraszanek czy drapanek) jest bardzo ciekawe, a jednocześnie niezwykle proste i możliwe do wykonania przez każdego z Was w domu.

Najpierw na specjalnej miseczce rozgrzewamy wosk. Taki prawdziwy, pszczeli, który można uzyskać np. z woskowej świecy. Jako palnik służyła nam lampka naftowa, nad której płomieniem umieszczono metalową miseczkę. Ale wosk można rozgrzać np. na łyżce nad świecą. Chruczek na początku chciał gasić płomień, ale był zbyt ciekawy co będzie dalej.

Kiedy wosk się roztopi, bierzemy do ręki pisak. Najwygodniejszym pisakiem jest główka szpilki wbitej w korek do wina. Plastikową, okrągłą główką, stworzymy większe wzory. Szpilka bez plastikowej nakładki pozwoli nam je cyzelować bardziej precyzyjnie. Jajko lub wydmuszkę (w jak najjaśniejszym kolorze) trzymamy blisko gorącego wosku i szybkimi ruchami nakładamy wzory. Zależą od naszej inwencji, tradycyjne są regularne wzory kwiatowe lub bazie.

Potem zanurzamy jajko w zimnym (to ważne) barwniku. Możecie go tradycyjną metodą uzyskać oczywiście ze sproszkowanych robaków lub kory dębu, ale wystarczy namoczyć w około litrze gorącej wody bibułę (dla mocnego koloru 4 rolki), a następnie do wyciśniętej kolorowej, przestudzonej wody dodać łyżkę octu.

Po kilku minutach jajko wyjmujemy i zostawiamy do wyschnięcia. Gdy skorupka wyschnie, rozgrzewamy ją nad płomieniem świecy i polerujemy ręcznikiem papierowym. Wtedy, spod szarego wosku wydobywa się śnieżna biel skorupki, a roztopiony wosk nadaje pisance połysk.

Jeśli chcemy zaszaleć z kolorami, świetna będzie technika batikowa. Wtedy na kolorową już pisankę nakładamy kolejną warstwę wosku i zanurzamy w innym barwniku. Powtarzamy cały proces z kolejnymi kolorami i na koniec wychodzi nam tęczowa, wzorzysta pisanka.

A oto końcowy efekt naszych warsztatów:

Chruczek i Wiktoria okładali się palemkami, potem z pomocą mam zrobili swoje pisanki, wszystko bacznie obserwowali, wybierali kolory do barwienia jajek i byli zachwyceni taką zabawą.

Przy okazji dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek na temat polskich zwyczajów wielkanocnych no i pisanek. W najbogatszych wiejskich domach robiło się dwie, a nawet trzy kopy wielkanocnych jaj. Ale pisanki były towarem deficytowym. Wymagały wiele pracy, więc robiło się je tylko w prezencie dla bliskich – na przykład dla chrześniaka czy dla ukochanego. Jaja musiały być bardzo długo gotowane, bo bywało, że pisanki przechowywano do kolejnych świąt.

Choć nie było tu helikopterów ani straży pożarnej, Chrucz spędził dobrą godzinę przy stanowiskach interaktywnych, ucząc się o ludowych tradycjach i życiu na wsi. Nie sądziliśmy, że takie tematy mogą zainteresować naszego łobuza.

Także, jeśli szukacie pomysłu na ciekawy rodzinny weekend, to jedźcie do Sierpca, najlepiej jeszcze przed Wielkanocą. To naprawdę świetna przygoda, a dla dziecka niepowtarzalna lekcja polskiej tradycji.

Related Articles

1 comment

Mama w Barcelonie 2 kwietnia 2017 - 09:12

Kiedyś będąc w ośrodku wypoczynkowym też zorganizowani takie malowanie jajek. Dzieciaki miały mnóstwo frajdy!

Reply

Leave a Comment