Home Podróże po świecieAzja Izrael: Od Tel Avivu do Wzgórz Golan, czyli 5 miejsc, które musisz zobaczyć na północy Izraela

Izrael: Od Tel Avivu do Wzgórz Golan, czyli 5 miejsc, które musisz zobaczyć na północy Izraela

by Magda Pinkwart

Izrael to niezwykły kraj. Przygotowaliśmy dla Was 3 wpisy, w których zgromadziliśmy 10 miejsc, które po prostu trzeba odwiedzić w Izraelu.

 

Na pewno wielu z Was zadaje pytanie, czy Izrael jest bezpieczny. Staraliśmy się odpowiedzieć na nie tutaj: (KLIK)

W pierwszej części pisaliśmy o tym, jakie miejsca warto odwiedzić na południu Izraela. W drugiej części Izraelskiej Trylogii piszemy o północy Izraela. 5 miejsc, które TRZEBA zobaczyć od Tel Avivu do Wzgórz Golan, to:

1. Jaffa

O ile Tel Aviv powstał zaledwie 100 lat temu, jego starówka, licząca ponad 3 tysiące lat Jaffa, to najstarszy port świata pamiętający czasy biblijne. To z Jaffy, uciekając przed wolą Bożą, wypłynął prorok Jonasz na swoje spotkanie z wielką rybą. To do Jaffy przybył święty Piotr i tu wskrzesił dziewczynę o imieniu Tabita. To wreszcie Jaffę w czasie wojen krzyżowych otoczył murem obronnym Ryszard Lwie Serce. Jej nazwa wywodzi się od Jafeta, jednego z synów Noego.

Uliczka w Jaffie.

Jafa po hebrajsku znaczy piękna, a Jafe – wspaniale. Położona na wzgórzu starówka jest plątaniną uliczek błądzących pomiędzy przytulonymi do siebie zabytkowymi kamienicami. Za drewnianymi drzwiczkami kryją się galerie, antykwariaty i kawiarnie pachnące mieszaniną „arabic coffee” i „bedouine tea”. Po Jaffie spaceruje się tropem znaków zodiaku. Ciasne uliczki noszą nazwy Panny, Ryb, Bliźniąt czy Skorpiona, a turyści, kiedy już odnajdą swoją uliczkę fotografują się przy ceramicznych tabliczkach z figuratywnym przedstawieniem znaku.

Znalazłam moje Rybki 🙂

Znaki zodiaku znajdziemy także w fontannie na głównym placu, oraz na Moście Życzeń na wzgórzu. Należy na nim stanąć, położyć dłoń na swoim znaku i spoglądając na Morze Śródziemne pomyśleć życzenie. Na szczycie wzgórza Starej Jaffy jest egzotyczny ogród ze śródziemnomorską roślinnością, Gan HaPisga. Jego zacienionymi alejkami dojdziemy do franciszkańskiego kościoła Św. Piotra, gdzie co niedzielę odprawiane są msze po polsku. Pobliski pchli targ to miejsce, gdzie można upolować okazyjnie prawdziwe skarby. Antyki, wschodnią biżuterię, zastawę stołową, ozdobne lustra, żyrandole, a także ubrania.

Zachód słońca nad Jaffą.

Po targowaniu (Sergiusz po ostrej walce kupił ostatnim razem dwie designerskie i megawytrzymałe travelerskie koszule Camela za 100 szekli), warto posilić się w najsłynniejszej piekarni w tej części świata. Abulafia znajduje się nieopodal wapiennej wieży zegarowej, zbudowanej na początku XX wieku. Działa nieprzerwanie od 1879 roku, przez całą dobę. W wielkich, buchających ogniem piecach, na oczach turystów wypiekane są przepyszne bułki cebulowe, bajgle, pity, placki z biblijnym hyzopem, kozim serem, mięsem czy warzywami. W Jaffie warto spróbować tradycyjnej izraelskiej kuchni. Nieopodal targu staroci, w starej kamienicy z arkadami przy Beit Eshel 3, znajduje się popularna, ale dość droga restauracja Dr. Shakshuka, serwująca najlepszą w mieście szakszukę. Nazwa tego dania serwowanego tu na żeliwnych patelniach, pochodzi od słowa szakszek – potrząsać, mieszać. To rodzaj warzywnego lecza z wbitymi pod koniec gotowania jajkami, śniadaniowy przysmak Izraelczyków. A przepis na szakszukę znajdziecie TUTAJ.

Port w Jaffie.

Praktycznie:
Jaffa to starówka Tel Avivu. Najlepiej dotrzeć do niej nadmorską promenadą. Warto wybrać się na wschód słońca na wzgórze do Gan HaPisga, widać z niego wieżowce w city i lądujące na lotnisku Ben Guriona samoloty.

Plaża w Tel Avivie.

Są także piaszczyste 🙂

 

2. Akko

Dziś to nieco senne arabskie miasteczko położone nad szmaragdową zatoką, ale historia tego miejsca zapiera dech w piersiach. Podobno zatrzymał się tu grecki heros – Herakles, by nazbierać leczniczych ziół. Stąd nazwa – greckie „aka” znaczy „leczyć” (stąd słowo „akupunktura”). Ale to chyba dorabianie ideologii, bo miasto jest znacznie starsze, niż mity greckie, a za czasów greckich, nazywało się Ptolemais. Najważniejsze lata Akko przypadają na okres wypraw krzyżowych. Potężnie ufortyfikowany port nad Morzem Śródziemnym pył przez równe sto lat (1191-1291) stolicą Królestwa Jerozolimskiego. Miastem rządził zakon rycerski Szpitalników (dziś nazywani są Zakonem Maltańskim), ale w mieście swoje twierdze mieli też Templariusze i Krzyżacy. Mieszkańcami byli głównie kupcy i rzemieślnicy z włoskich miast: pizańczycy, genueńczycy i wenecjanie. I choć wciąż nad miastem wisiało zagrożenie ze strony muzułmanów, Włosi kłócili się zażarcie, a na wodach zatoki rozgrywały się krwawe bitwy morskie pomiędzy krzyżowcami. Nic dziwnego, że gdy w końcu wojska tureckie zaatakowały Akkę w 1291 roku, mimo bohaterskiej obrony (zwłaszcza wsławili się Templariusze), podzieleni i skłóceni krzyżowcy zostali pokonani i ostatni skrawek Królestwa Jerozolimskiego, został – już na zawsze – odebrany Europejczykom.

Mury obronne w Akko to dziś nadmorska promenada.

Najbardziej spektakularną pamiątką po tamtych czasach jest Twierdza Joannitów (czyli Szpitalników), która zadziwia rozmachem. Grube mury, korytarze, krużganki, krypty. Całe miasto, które służyło zakonowi mnichów-rycerzy.

Twierdza Templariuszy jest absolutnie niezwykła, potężna. Daje wyobrażenie o świetności zakonu przed wiekami.

Drugą niezwykłą budowlą, którą koniecznie trzeba zobaczyć, jest Tunel Templariuszy. Wiedzie z twierdzy (która się nie zachowała) do portu (z którego pozostały malownicze ruiny murów obronnych). Odkryty przypadkiem długi na 350 metrów, pięknie sklepiony tunel, udostępniono zwiedzającym dopiero 10 lat temu. Przechodząc tajemnym przejściem mnichów-rycerzy, możemy podziwiać wystawę dokumentującą Akko z czasów krzyżowców i zadumać się nad kruchością ludzkich planów, według których rycerskie królestwo w Ziemi Świętej miało przetrwać tysiąclecia.

Tunel Templariuszy prowadzi pod miastem.

Praktycznie
Zimą Twierdza Joannitów i Tunel Templariuszy są czynne od 8:30 do 17.00 (twierdza) i 17.30 (tunel). W piątki zamykają godzinę wcześniej. Bilety można kupić w kasie twierdzy (wejście koło fontanny za parkingiem autobusowym). Twierdza 40 szekli (ulgowy 34). Tunel Templariuszy 15 szekli (ulgowy 12). Dzieci poniżej 5 roku życia – gratis.
Warto jest przejść się (za darmo) fragmentem murów miejskich nad samym morzem. Po zachodniej stronie twierdzy znajduje się tętniąca życiem (w przeciwieństwie do starówki) uliczka z bazarkiem i kilkoma niedrogimi restauracjami.

Sklepik na arabskim suku w Akko.

Na uliczce w Akko Chruczek spotkał kotka.

Za każdym razem, kiedy jesteśmy w Izraelu Sergiusz robi sobie zdjęcie w tym miejscu na murach obronnych w Akko. Kiedyś powstanie z tego niezwykła galeria.

 

3. Wzgórza Golan

W latach 70-tych, podczas wojny syryjsko-izraelskiej, tę nazwę poznał cały świat. A sielski krajobraz łagodnych wzgórz pokrytych winnicami zamienił się w pole bitwy, z poszatkowanymi kulami schronami, okopami i polami minowymi. Golan to teren górzysty, bardzo ważny z militarnego punktu widzenia (możliwe jest stąd ostrzelanie Damaszku i północnego Izraela). Chociaż Golan to teren sporny i zaminowany, jest tam bezpiecznie. Nowo powstałe w 1948 roku państwo Izrael terytorialnie wyglądało całkowicie inaczej. Między innymi nie obejmowało właśnie Wzgórz. Jako najwyższy punkt w okolicy było to świetne miejsce do prowadzenia ostrzału o dalekim zasięgu – nawet po Tel Aviv.

Damaszek – 60 km. Bagdad – 800 km. Jerozolima – 240 km. Hajfa – 55 km. Naprawdę jesteśmy w gorącym miejscu świata…

Kiedy w 1967 w czasie wojny sześciodniowej Izrael zajął te tereny, a potem utrzymał w 1973 podczas wojny Yom Kippur, jasne jest że już tak łatwo ich nie odda . Publicznie izraelscy politycy utrzymują (i kiedy się spod góry Hermon patrzy w dal, na połowę żydowskiego państwa, nie da się nie przyznać im racji), że Wzgórza Golan są niezbędne im dla zapewnienia istnienia państwa. Obecnie między Syrią (czy jak tam nazwać to prawie już nieistniejące państwo?), Libanem i Izraelem istnieje  neutralny pas pokojowy zarządzany przez siły pokojowe ONZ, czyli UNDOF.

Trzyletnie dziecko na skraju pola minowego.

Chruczek patrzy na Syrię. To, co widać na zdjęciu, to już tereny za zamkniętą granicą.

Wzgórza Golan są bezpieczne, bo nie ma tu bojowników. Są tylko żołnierze i turyści.

Praktycznie:
Po Wzgórzach Golan najlepiej poruszać się samochodem. Wybierz się na punkt widokowy Kofi Anan. Na szczycie wzgórza jest kawiarnia i punkt widokowy z okopami. Widać stamtąd Syrię i widoczne jak na dłoni wymarłe przygraniczne miasto Quneitra. Niegdyś zamieszkiwana przez 20 tys. ludzi stolica regionu. Miasto zostało zrujnowane przez wojska izraelskie w 1974 roku i opustoszałe jest ruiną, symbolem wyniszczającego konfliktu na Bliskim Wschodzie.

 

4. Hajfa. Ogrody Bahajów

Są to największe ogrody pochyłe na świecie. Dziewięć tarasów wznosi się ponad i dziewięć poniżej świątyni ze złotą kopułą. Hajfa stanowi jedno z dwóch wielkich centrów bahaistów, których populacja sięga sześciu milionów. Bahaizm to  najmłodsza religia świata, powstała zaledwie 170 lat temu. Jej podstawą jest wiara w jedność Boga, jedność wszystkich religii i jedność ludzkości. Bahaizm głosi bowiem, że wszystkie religie pochodzą z jednego źródła, a zasadnicze prawdy duchowe są im wspólne. Powołuje się na Abrahama, Mojżesza, Buddę, Krisznę, Zoroastrę, Chrystusa i Mahometa. Bahajowie oddają się medytacjom, nie używają alkoholu i narkotyków, a ich dumą są skrupulatnie pielęgnowane ogrody.  Świątynie bahaickie budowane są na planie dziewięciokąta, z dziewięcioma równorzędnymi wejściami symbolizującymi równość wszystkich wyznań.

Ogrody Bahajów są symetryczne, idealnie zaprojektowane i pielęgnowane.

Punkt widokowy przy Ogrodach Bahajów.

Praktycznie:
Ogrody Bahajów znajdują się na zboczu Góry Karmel nad Hajfą. W mieście trzeba skręcić w prawo z drogi krajowej Tel Aviv-Akko i jechać po znakach serpentynami na górę. Przed wejściem na taras widokowy jest dużo miejsc do parkowania. Przy drodze na górę warto zwiedzić sanktuarium Stella Maris.

 

5. Jezioro Genezaret

Zwane czasem Jeziorem Tyberiadzkim lub Morzem Galilejskim. Nierozerwalnie związane jest z postacią Jezusa, który tutaj rozpoczął swoją działalność. To właśnie nad Morzem Galilejskim „werbował” pierwszych uczniów spośród miejscowych rybaków. W pobliskiej Kanie dokonał pierwszego cudu (przemiany wody w wino), a z tutejszej wioski Magdali pochodziła Maria, zwana Magdaleną, której kluczowa rola w Ewangelii jest oczywista nie tylko dla wiernych czytelników bestsellerowych powieści Dana Browna.

Wino z Kany Galilejskiej jest słodkie, ale ma niepowtarzalny smak.

Wino z widokiem.

Po wzburzonych falach jeziora Chrystus przechadzał się pieszo, a na pobliskich wzgórzach nauczał tłumy, a potem karmił je rozmnażając chleb i ryby.Jakie to były ryby? Być może endemiczna Ryba św. Piotra, którą możemy skosztować w restauracjach wokój jeziora i w Tyberiadzie – największym mieście nad Morzem Galilejskim.W pobliskim kibucu Ginnosar możemy zobaczyć odnalezioną w 1986 roku łódź rybacką z I wieku n.e., czyli z czasów Jezusa. Jej kopia znajduje się w Lednicy, w ośrodku Ogólnopolskich Spotkań Młodych.

Synagoga w Kafarnaum. Tu bywał Jezus.

Żelaznym punktem każdej wycieczki jest Tabha, gdzie nad samą wodą znajdziemy pięknie położoną Kaplicę Prymatu Piotra, postawioną na miejscu spotkania zmartwychwstałego Jezusa z uczniami. To tu powiedział Piotrowi: „Paś owce moje”, co uznano za jednoznaczne wskazanie zwierzchności Szymona-Piotra nad innymi apostołami. Nieco wyżej, na niewysokim wzgórzu, jest kościół Rozmnożenia Chleba i Ryb, z pięknymi mozaikami z IV i V wieku.

Franciszkanie w kościele Rozmnożenia.

Mensa Christi, czyli stół Chrystusa.

Góra Błogosławieństw.

Kościół Prymatu Piotra.

Łagodnymi łukami droga podchodzi pod ośmiokątną świątynię na Górze Błogosławieństw, położoną w pięknym ogrodzie, pełnym egzotycznych roślin. Stąd roztacza się wspaniała panorama na całą dolinę Jordanu. Trzy kilometry dalej jest Kafarnaum. Tu mieszkał św. Piotr, a Jezus często bywał gościem u niego w domu (można oglądać jego pozostałości) i nauczał w pobliskiej synagodze, której pozostałości z jasnego wapienia możemy zwiedzać.Droga biegnie dalej, przekraczając dawną granicę pomiędzy Izraelem a Syrią i wznosi się na piętrzące się nad Galileą Wzgórza Golan.

Praktycznie:
Najciekawszy jest naszpikowany odniesieniami do Nowego Testamentu fragment Morza Galilejskiego od Tyberiady po Kafarnaum. Warto jest zatrzymać się na nocleg w Tyberiadzie i połączyć wycieczkę śladami Jezusa z wyprawą na Wzgórza Golan.

Related Articles

15 komentarzy

Alicja 16 stycznia 2018 - 11:36

Dzień dobry!Przede wszystkim gratuluję bardzo ciekawego blogu!i mam pytanie-wybieramy się z 5 letnią córeczka na kilka dni do Israela- i tu właśnie problem, że chyba zbyt mało czasu mamy.. . W Tel Avivie lądujemy w czwartek, powrót mamy w niedzielę, również z TelAvivu. Czy na tak krótko warto wybrać się na północ kraju, czy tylko ograniczyć się do Tel Avivu i Jerozolimy? Czy bezpiecznie będzie w Betlejem?Pozdrawiam!

Reply
Magda 16 stycznia 2018 - 16:01

Cześć! Dzięki za miłe słowo 🙂 Czasu trochę mało, ale jeśli zrobicie to z głową, to uda Wam się zobaczyć sporo rzeczy. Na pewno Tel Aviv (1 dzień), Jerozolima+Betlejem (2 dni – 1,5 na Jerozolimę i 0,5 na Betlejem) i może nawet po drodze Yad va-Shem i krótki wyskok na północ – jeśli macie tak mało czasu to wybrałabym Cezareę, Hajfę i Akko, które można zaliczyć w 1 dzień samochodem. Tylko trzeba założyć większe tempo – np. ja często jak jeżdżę jako pilotka z grupą i jest naładowany program, to Jaffę zaliczamy nocnym spacerem i wschodem słońca na punkcie widokowym. Szybkie śniadanie w legendarniej Abulafii i ruszamy dalej. Promenadę w Tel Avivie można zaliczyć podczas wieczornego spaceru na przykład po wycieczce do Cezarei i Akko po powrocie. Wtedy uda Wam się zobaczyć więcej. Betlejem jak najbardziej bezpieczne, ale żeby uniknąć kłopotów na punkcie kontrolnym pojedźcie tam arabskim autobusem (nie autem z izraelskiej wypożyczalni i nie izraelskim autobusem) spod Bramy Damasceńskiej. I miejcie przy sobie paszporty. Uważajcie tylko na szabat, bo się łapiecie, a wtedy mało co jeździ, zamykają wcześniej muzea itp.

Reply
Alicja 16 stycznia 2018 - 17:24

Bardzo dziękuję za odpowiedź i podpowiedź wycieczki!!! Skorzystamy na pewno z Waszych porad! Pozdrawiam!!!

Reply
Magda 16 stycznia 2018 - 20:24

Bawcie się dobrze, Izrael jest super, spodoba Wam się 🙂

Reply
Alicja 24 stycznia 2018 - 13:40

Szczęśliwie wróciliśmy i jesteśmy zachwyceni! Było krótko, ale bardzo intensywnie! Jedno jest pewne- chcemy tam wrócić! 🙂 Dziękujemy za wskazówki!

Reply
Ania 11 listopada 2018 - 19:54

Witam serdecznie! Podobnie jak Wy wybieramy się do Tel Avivu i lądujemy tam w czwartek, powrót mamy w niedzielę. Czy moglibyście przesłać nam plan swojej wycieczki (gdzie i czym pojechaliście, gdzie nocowaliście + garść praktycznych porad ) tak byśmy mogli skorzystać ze sprawdzonych przez Was możliwości. Z góry bardzo dziękujemy.

Reply
Sergiusz 12 listopada 2018 - 22:00

W Izraelu byliśmy już kilka razy i stąd piszemy w ostatnich wpisach o tym co i gdzie zobaczyć. Jak wyglądała nasza marszruta, gdzie nocowaliśmy i co widzieliśmy piszemy tutaj: https://keepcalmandtravel.pl/izrael-eilat-jerozolima-morze-martwe/
i tutaj: https://keepcalmandtravel.pl/izrael-swiete-miasto-jerozolima/
Pozdrawiam

Reply
Joanna 14 kwietnia 2018 - 12:08

Witam 🙂 Bloga czyta się z wielką przyjemnością, gratuluję! Wybieram się do Tel Awiw z koleżanką, na 4 noce w maju. Nie mamy w planach wypożyczenia samochodu. Czy możemy prosić o rady, gdzie się wybrać, co zobaczyć? I czy wycieczka do Jerozolimy w tym momencie jest bezpieczna? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂

Reply
Magda 14 kwietnia 2018 - 16:56

Hej! W maju Izrael jest piękny, wszystko kwitnie, a jeszcze nie jest bardzo gorąco. Jeśli nie bierzecie auta, to możecie wybrać się pociągiem na północ, do Hajfy, a stamtąd pojechać do Akko i do Nahariji – takiej kurortowej miejscowości, żeby połączyć zwiedzanie i wypoczynek. Pojedźcie też do Jerozolimy i Betlejem, po drodze można odwiedzić Yad Va-shem – warto. Tylko uwaga, kiedy planujecie się wybrać, bo muzeum w szabat jest czynne krócej. Jeden dzień na TLV i Jaffę, a jak Wam wystarczy czasu, to warto się wybrać do Cezarei i może jakiejś winnicy pod TLV. Więcej praktycznych info m. in. o komunikacji publicznej w Izraelu jest w tym wpisie: https://keepcalmandtravel.pl/10-przykazan-zwiedzac-izrael-tanio-praktycznie-bezpiecznie/
Jerozolima na dziś jest OK, jest spokojnie, ale wiadomo, że we wschodniej Jerozolimie, na starówce i w autobusach warto zachować ostrożność. Ostrzeżenie z dziś na stronach brytyjskiego MSZ jest takie: There may be protests and demonstrations in the Occupied Palestinian Territories in response to military action taken by the US, France and the UK in Syria, following the chemical weapons attack in Douma on 7 April. You should avoid any demonstrations and follow the instructions of the local authorities.

Reply
Ania 18 listopada 2018 - 14:02

Dzień dobry!Bardzo przydatny blog!
Mam pytanie o Państwa doświadczenia z wypożyczalniami samochodów i dokładny adres darmowego parkingu.Podobnie jak inni lądujemy w najbliższy czwartek w Tel Avivie i wylatujemy w niedzielę, stad zeby nie być uziemionym w szabat chcemy pojechać do polecanej przez Państwa Hajfy. Reasumując auto będzie wskazane.

Reply
Sergiusz 19 listopada 2018 - 16:14

Rozumiem, że chodzi Ci o darmowy parking w Jerozolimie. Niestety, chyba już nie działa. Przynajmniej gdy tam byliśmy kilka miesięcy temu to wszystko już było zastawione. A to był fajny dziki parking na przeciwko francuskiego konsulatu przy ulicy Paul Emile Botta. Niedaleko słynnego hotelu King David. Teraz zostawiamy auto na całodobowym parkingu Mamila. To oczywiście kosztuje, ale przynajmniej jest gdzie zaparkować.

Reply
Magda 11 lutego 2019 - 22:44

Witam, mam pytanie. Co przedstawia tytułowe zdjęcie? Dzięki

Reply
Magda 14 lutego 2019 - 15:17

To refektarz w Twierdzy Krzyżowców w Akko. Cały obiekt robi wrażenie, a podziemny tunel w szczególności 🙂

Reply
Dominika 28 lutego 2019 - 15:34

Dzień dobry, czy mogę prosić o więcej informacji na temat drogi z centrum Hajfy do Ogrodów Bahajów? Czy miejsca do parkowania przez tarasem widokowym są darmowe?
Czy wchodzili też Państwo na Górę Karmel?

Reply
Sergiusz 4 marca 2019 - 13:55

Oznaczenia są na szczęście dość czytelne. My z centrum Hajfy, przed dolnymi ogrodami kierujemy się zazwyczaj w prawo (drogowskazy na Stella Maris), a potem już są drogowskazy na górne Ogrody Bahajów. Trzeba zaparkować nieco wcześniej, choć jak tam jesteśmy tuż przed zachodem słońca (polecamy!!!) miejsc do zaparkowania zazwyczaj nie brakuje i są darmowe. Na Górę Karmel nie wchodziliśmy.

Reply

Leave a Comment